Nie jesteśmy grupą bandytów - piszą skierniewiccy kibice Widzewa
W związku z rozwojem wydarzeń i z niezgodnymi z rzeczywistością informacjami, które pojawiły się w obiegu publicznym, na stronie internetowej skierniewickiej policji i w lokalnych mediach, postanowiliśmy szerzej opisać i ustosunkować się do przykrych wydarzeń towarzyszących oprawie kibiców Widzewa podczas Skierniewickiego Święta Kwiatów Owoców i Warzyw.
Dnia 19 września, jak co roku, przygotowaliśmy krótką oprawę, mającą na celu zapewnienie dodatkowego widowiska, mieszkańcom miasta i osobom tego dnia goszczącym w Skierniewicach. Wydarzenia to miało również podkreślić sympatie wielu mieszkańców Skierniewic do klubu piłkarskiego Widzew Łódź.
Sympatię tę dobitnie pokazał ostatni mecz sparingowy tej drużyny, który w naszym mieście, na trybunach stadionu przy ulicy Pomologicznej, dnia 29 lipca 2015 zgromadził przeszło 1.500 skierniewiczan i ich gości. Należy dodać, iż rzadko które wydarzenie w naszym mieście mogło cieszyć się taką popularnością. Natomiast w przeszłości, w latach sukcesów Widzewa, w spotkaniach z piłkarzami tego klubu w Skierniewicach, wzięło udział około dwóch tysięcy mieszkańców.
Na przygotowanie prezentacji podczas SŚKOiW poświęciliśmy swój prywatny czas i pieniądze. Miała ona polegać na rozwinięciu transparentu o treści „Fanatycy Widzewa” i podświetleniu go racami świetlnymi w celu zwiększenia jego widoczności, jak i atrakcyjności przekazu, a także prezentacji charakterystycznych masek będących symbolem kibiców ze Skierniewic. W trakcie przygotowań na miejscu, tj. w Rynku, poinformowaliśmy ludzi, którzy byli zgromadzeni najbliżej nas, o naszych zamiarach. O tym iż będzie to w pełni bezpieczne, natomiast race mogą np. wydzielać lekkie zadymienie. Uzyskaliśmy aprobatę osób znajdujących się w naszym otoczeniu, a ludzie podczas rozwijania transparentu, niejednokrotnie całymi rodzinami, odgadywali kolejne literki jego treści. Zaznaczamy iż jesteśmy skierniewiczanami często od wielu pokoleń, a wśród nas znajdowały się również nasze żony, dziewczyny i koleżanki z Fan Clubu.
Jesteśmy grupą reprezentującą pełen przekrój społeczny. Niezależnie od wieku, płci, statusu majątkowego, społecznego czy wykształcenia, łączy nas miłość do Skierniewic i Widzewa. Nasza działalność to także m.in. krzewienie pamięci historycznej, zbiórki karmy dla psiaków ze schroniska czy też odwiedziny dzieci w szkołach i w domu dziecka. Nie jesteśmy grupą bandytów, lecz normalnymi obywatelami tego miasta, posiadającymi wspólne zainteresowania.
Naszą prezentację przygotowujemy podczas SŚKOiW od kilku lat i nigdy w związku z tym nie było żadnych problemów, osób poszkodowanych, czy też niebezpiecznych sytuacji. Co więcej, słyszeliśmy wiele pochlebnych opinii mieszkańców, na temat widowiskowości naszych opraw, a samo odpalenie rac tradycyjnie odbyło się poza barierkami, z tego co wiemy wyznaczającymi obręb imprezy masowej, więc nie złamaliśmy również prawa. Niestety, to krótkie lecz ważne dla nas wydarzenie, podczas prezentacji transparentu i oświetlania go racami świetlnymi, przerwał brutalny i zorganizowany atak policji na naszą grupę. Ta zupełnie niepotrzebna napaść funkcjonariuszy spowodowała jedyne realne zagrożenie dla nas i osób znajdujących się w pobliżu. Natomiast ludzie, w tym dzieci, zamiast zobaczyć pięciominutowe widowisko, oglądali dantejskie sceny na chodniku.
Policja nie nawiązała próby rozmowy z obywatelem, również wbrew informacjom podanym na stronie internetowej komendy, nie próbowała nikogo wylegitymować, a funkcjonariusze sami odmawiali ujawnienia swojej tożsamości, mimo iż część z nich nie była umundurowana. Policjanci nie byli również wówczas w stanie uzasadnić swojej interwencji, określić jej przyczyny, ani nawet nas poinformować, w którym miejscu przekroczyliśmy prawo. Zaczęła się regularna łapanka, którą do tej pory większość z nas miała okazję oglądać tylko na filmach dokumentujących okres komunizmu w Polsce.
Funkcjonariusze bez zbędnego tłumaczenia przystąpili do bicia zgromadzonych pałkami, porażeń paralizatorami, zakuwania w kajdanki i dociskania twarzami do ziemi. Poszkodowane zostały również dwie kobiety. Zatrzymano kilkanaście osób, w tym także przypadkowych, niezwiązanych z naszą grupą, którym następnie przedstawiono spreparowane zarzuty, mające na celu uzasadnić nieprawną, niepotrzebną i brutalną interwencję policji. Dwóm osobom został także postawiony poważniejszy zarzut, naruszenia nietykalność cielesnej funkcjonariusza, co jest paradoksem w tej sytuacji.
Posiadamy wiele zdjęć i nagrań, które dobitnie dokumentują zachowanie, a także przebieg interwencji policji i rozważamy ich publikacje w portalach. Nosimy się również z ewentualnym zamiarem pozwu zbiorowego, jak i pozwów indywidualnych, w związku z przekroczeniem uprawnień przez funkcjonariuszy KMP w Skierniewicach, nieuzasadnianego użycia siły i środków przymusu bezpośredniego, a także niezgodnej z procedurami interwencji policji. Rozumiemy iż nadmiar pracowników w KMP jest znaczny, a miasto na szczęście jest bezpieczne i panowie chcieli się koniecznie wykazać, a także popisać przed funkcjonariuszami z Łodzi, obecnymi tego dnia w Skierniewicach, jak i nowo wybraną władzą w mieście.
Żyjemy natomiast w państwie prawa, a prawo obowiązuje i dotyczy wszystkich!
Wzywamy KMP w Skierniewicach do złożenia wyjaśnień na łamach lokalnych mediów i stronie internetowej komendy. W kontekście kolejnych obchodów SŚKOiW, na których również się zjawimy, tego iż w latach ubiegłych do takich przykrych zdarzeń nie dochodziło, genezy interwencji policji, a także naszych przyszłych relacji, oczekujemy również ustosunkowania się do zaistniałej sytuacji przez organizatora SŚKOiW, czyli Prezydenta Miasta Skierniewice.
Nasze oświadczenie, opatrzone krótką relacją, póki co skierujemy i dostarczymy do lokalnych mediów, na nasz profil w portalu FB, a także do organizatora SŚKOiW, tj. Prezydenta Miasta Skierniewice. (...)
Nasz adres: skierniewiczaniewidzewiacy@gmail.com
Z poważaniem kibice Widzewa fan club Skierniewice