Nie można być dobrym szefem jeśli nie ma się wokół siebie dobrych ludzi
Ryszard Pawlewicz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Skierniewicach zajął w plebiscycie Człowiek Roku 2015 Powiatu Skierniewickiego drugie miejsce uzyskując 10.345 głosów.
Jego przygoda z urzędem pracy rozpoczęła się w 1991 roku, kiedy przyszedł do rawskiego pośredniaka zarejestrować się jako bezrobotny. Po pewnym czasie został zatrudniony jako referent. Stopniowo awansował - został zastępcą kierownika, aż wreszcie wystartował w konkursie na dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Skierniewicach. W tym roku minęło dwadzieścia lat odkąd szefuje skierniewickiemu PUP.
Dyrektor Ryszard Pawlewicz w naszym plebiscycie Człowiek Roku zdobył 10.345 głosów i przez moment, w końcówce głosowania, wydawało się, że to on zdobędzie tytuł. Ks. Paweł Piontek wyprzedził go zaledwie 488 głosami.
-Bardzo się cieszę z wygranej, ale to sukces przede wszystkim załogi i pracodawców, z którymi urząd współpracuje - mówi Ryszard Pawlewicz. -Nie da się być dobrym szefem, jeśli nie ma się wokół siebie dobrych ludzi. Ci ludzie, którzy przychodzą przecież mnie nie widzą, odbierają mnie przez pryzmat innych pracowników.
W ciągu dwudziestu lat przez rejestry urzędu przewinęło się 120 tysięcy osób. To więcej niż mieszkańcy miasta i powiatu razem wzięci.
-Trzeba zrozumieć, że tu nie przychodzą ludzie zadowoleni, ale ci, którym coś się nie powiodło. W ciągu roku rejestruje się około 4-7 tys. osób i mniej więcej tyle samo odchodzi - wyznaje dyrektor. -Daje to efekty stałe, które możemy zobaczyć w każdym miejscu, bo dzięki środkom powstało wiele małych przedsiębiorstw, które mają się dobrze i dzisiaj sami zatrudniają nawet po kilkanaście osób.
W roku 2014 Ryszard Pawlewicz został odznaczony przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Złotym Medalem za Długoletnią Służbę dla państwa. W tym samym roku został odznaczony w Ogólnopolskim Rankingu Urzędów Pracy za najwyższą efektywność podejmowanych działań aktywizujących na rzecz osób bezrobotnych i poszukujących pracy. Posiada także Srebrną Odznakę Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej (2007) i Srebrny Medal Za Zasługi dla Pożarnictwa (2011). - Nie robię tego wszystkiego dla nagród i poklasku - mówi. - Pomaganie innym sprawia mi ogromną satysfakcję. Urodziłem się społecznikiem.
Prywatnie dyrektor Pawlewicz od ponad 30 lat tworzy udane małżeństwo z Joanną, finansistką. W wolnych chwilach lubi czytać książki przyrodnicze. Interesuje się także religiami świata. Jak uważa, żeby być tolerancyjnym i móc oceniać ludzi, należy poznać ich kulturę i religię.
- Nie lubię stereotypów. Boję się ludzi, którzy kogoś nienawidzą niezależnie od ich poglądów i doświadczenia - mówi.
Ryszard Pawlewicz relaksuje się przy pracach w ogrodzie, lubi też odwiedzać rodzinę. Od zawsze lubił też amatorsko pograć w siatkówkę i piłkę nożną. -W latach młodzieńczych wolny czas spędzało się przede wszystkim na gospodarstwie, pomagając rodzicom - wspomina.