Nielegalny interes

Czytaj dalej
Fot. Roman Bednarek
Roman Bednarek

Nielegalny interes

Roman Bednarek

Przedsiębiorca zagospodarowywał odpady bez potrzebnych zezwoleń. Policja kieruje sprawę do sądu.

W konflikt sąsiedzki została zaangażowana policja i gmina Skierniewice.

Zaczęło się w momencie, gdy w 2015 r. skierniewicki przedsiębiorca postanowił przenieść swoją działalność do Wólki Strobowskiej, gdzie kupił działkę z zabudowaniami.

Działka położona jest wśród pól, więc nadawała się do przerobu odpadów, czyli folii, makulatury, plastikowych pudełek i kubków. Nie spodobało się to sąsiadowi, właścicielowi pól otaczających działkę przedsiębiorcy.

- To są tereny rekreacyjne, więc taką działalność należy zaliczyć do uciążliwych - tłumaczy Andrzej Adamka, sąsiad przedsiębiorcy.

Kością niezgody stała się także droga dojazdowa do miejsca, gdzie przerabiano odpady, należąca do gminy. Zdaniem Andrzeja Adamki ciężkie samochody dojeżdżające do firmy regularnie rozjeżdżały ją, przez co tracił część swoich gruntów.

- Droga jest wąska, więc rogi mojego pola regularnie były rozjeżdżane - podkreśla właściciel pola. - Niszczone też były uprawy wzdłuż drogi.

Sprawa wypłynęła w gminie i została zgłoszona na policję.

- Przeprowadziliśmy kontrolę i okazało się, że jest prowadzona działalność bez potrzebnych dla tego rodzaju działalnośc i zezwoleń- mówi wójt Dominik Moskwa. - Przedsiębiorca został zobowiązany do jej zaprzestania i usunięcia wszelkich odpadów ze swojej posesji do końca roku.

Sprawą zajęła się także skierniewicka policja. Jak się dowiedzieliśmy, zostanie skierowany wniosek do skierniewickiego sądu o ukaranie przedsiębiorcy, który - w świetle przeprowadzonego postępowania - naruszył ustawę o odpadach. Właściciel firmy przyznaje, że prowadził działalność bez potrzebnych zezwoleń. Jest jednak przekonany, że nie był uciążliwy dla otoczenia i zapewnia, że wyprostuje całą sprawę. Jego zdaniem wyniknęła ona z czystej sąsiedzkiej złośliwości. Ma żal do sąsiada, że ten utrudniał mu dojazd do miejsca prowadzenia działalności. Ma również żal do ustawodawcy, który - jego zdaniem - stworzył „dziurawe prawo”, przynajmniej w zakresie działalności jaką prowadzi.

Roman Bednarek

dziennikarz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.