Niepełnosprawna wycofała skargę na dyrektora PCPR, gdyż dostała pieniądze
Rada powiatu nie zajęła się skargą na Roberta Wójcika (SLD), dyrektora PCPR złożoną przez niepełnosprawną mieszkankę Łowicza.
Mieszkanka Zatorza poskarżyła się staroście łowickiemu Krzysztofowi Figatowi (PSL) na to, iż szef Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie odmówił jej dofinansowania zakupu aparatów słuchowych oraz wkładek nausznych kwotą 2,7 tys. zł.
Dyrektor Wójcik swoją decyzję motywował tym, że orzeczenie o niepełnosprawności pani Janiny zostało wydane po dacie złożenia przez nią zamówienia na aparaty słuchowe. Z kolei w rozmowie z nami nie krył, że na decyzji odmownej zaważyły względy finansowe, gdyż PCPR odesłał z kwitkiem wiele innych osób, w przypadku których nie było żadnych wątpliwości co do tego, że dofinansowanie im się należy. Odmowna decyzja PCRP była konsultowana z łódzkim oddziałem Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych.
Natomiast zdaniem łowiczanki decyzja dyrekcji PCPR była bezprawna. Starosta Figat przedłożył skargę do oceny radzie powiatu. Została ona wycofana przez skarżącą się kobietę tego samego dnia, w którym miała zakończyć jej analizę powiatowa komisja rewizyjna, a następnie ocenić cała RPŁ. Za decyzją łowiczanki stoi fakt, że otrzymała ona z PCPR pieniądze, o które się ubiegała.
- Niewykorzystane 25 tys. zł przekazał nam Powiatowy Urząd Pracy, który nie znalazł chętnych na zaciągnięcie zabezpieczonych żyrantami pożyczek na rozpoczęcie przez niepełnosprawnych działalności gospodarczej - informuje Robert Wójcik.
Mimo wycofania skargi szef PCPR nadal znajduje się na celowniku opozycji. Radny Wojciech Miedzianowski (PiS) uważa, że skarga mieszkanki Łowicza była zasadna i w związku z tym wnioskuje m. in., aby komisja rewizyjna przeprowadziła kontrolę sposobu rozdysponowania pieniędzy z PFRON.
Rafał Klepczarek