Niesławny Łomiarz zaatakował w Łowiczu. Został skazany na 10 lat więzienia
Henryk R., niesławny Łomiarz znów zaatakował starszą kobietę. Sąd Rejonowy w Łowiczu skazał go na 10 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny. 53-letni skazany i jego adwokat uważają go za niesprawiedliwy i złożyli apelacje do Sądu Okręgowego w Łodzi.
O pochodzącym spod Warszawy Henryku R. zrobiło się głośno w całym kraju w pierwszej połowie lat 90. XX wieku. W latach 1992-93 w Warszawie doszło do serii napadów na starsze kobiety. Sprawca atakował je tępym narzędziem i odbierał torebki. Pięć ofiar Łomiarza zmarło na skutek odniesionych obrażeń. We wrześniu 1993 roku śledczy zatrzymali Henryka R. Mężczyzna został oskarżony o prawie 30 ataków na kobiety. Większość z nich miał przeprowadzać, wychodząc na przepustki z Zakładu Karnego w Łowiczu, gdzie odsiadywał wyrok za podobne przestępstwa.
Ostatecznie udowodniono mu jeden rozbój, za który trafił za kratki na 15 lat więzienia. Henryk R. na wolność wyszedł w 2008 roku. Rok później został zatrzymany za kolejną napaść na kobietę. Tym razem doszło do niej w Piasecznie. Sąd skazał go na kolejne 7 lat odsiadki.
Łomiarz opuścił więzienie 2 kwietnia ubiegłego roku. Wolnością cieszył się bardzo krótko, gdyż 30 kwietnia napadł na 71-letnią kobietę w Łowiczu.
Alina S. szła wieczorem ul. Ciemną, gdy R. kopnął ją w głowę, a gdy upadła, uderzał pięścią w twarz, przy czym usiłował wyrwać pokrzywdzonej torebkę. Miała w niej chleb, telefon oraz portfel z sześcioma złotymi. Starsza pani doznała stłuczenia głowy, ramienia oraz uszkodzenia górnej dwójki.
Opór kobiety krzyczącej „ratunku” spłoszył bandytę, który uciekł w kierunku dworca kolejowego Łowicz Główny, gdzie zatrzymała go policja.
Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Zasłaniając się chwilową demencją, zapewnia, że nie pamięta zarejestrowanego przez kamerę monitoringu ataku na 71-latkę. Kwestionuje także przebieg napadu ustalony przez śledczych.