Nowy prezes RTBS zwalnia Teresę Pietrzak
Teresa Pietrzak może stracić pracę w Rawskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Zadecyduje o tym rada powiatu.
Była prezes RTBS utraciło stanowisko członka jednoosobowego zarządu spółki w kwietniu bieżącego roku. Odwołała ją nowa rada nadzorcza spółki. Funkcję prezesa objął po niej Leszek Trębski, były prezydent Skierniewic. Teresa Pietrzak nie utraciła jednak pracy – powierzono jej obowiązki specjalisty do spraw sprzedaży. Ale 8 maja nowy prezes spółki wystosował do rady powiatu rawskiego, której członkiem jest Teresa Pietrzak, wniosek o wyrażenie zgody na rozwiązanie z nią stosunku pracy.
– Objąwszy w kwietniu funkcje prezesa RTBS zacząłem się zapoznawać z dokumentacją firmy i trafiłem na dokumenty, z których jasno wynika, że była pani prezes dopuszczała się rażącego naruszenia prawa zamówień publicznych – tłumaczy Leszek Trębski.
Jak twierdzi nasz rozmówce, kontrolą dotychczasowej działalności spółki zajęła się nowa rada nadzorcza. Podczas niej ustalono, że – jak czytamy w piśmie skierowanym do rady powiatu – Teresa Pietrzak jako prezes spółki doprowadziła „(...)ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, polegającego na: rażącym naruszeniu prawa przez Teresę Pietrzak, która dopuściła się pełniąc funkcję Prezesa Zarządu RTBS sp. z o. o. poprzez zaniechanie stosowania przy udzielonych zamówieniach ustawy (…) Prawo zamówień publicznych(...) wbrew oczywistemu obowiązkowi zastosowania tego aktu prawnego, czym naraziła spółkę RTBS(...) na szkodę w związku z naruszeniem przepisów wskazanej ustawy(...)”.
– Straty te polegały na tym, że przetargi zawsze wygrywała jedna i ta sama firma z Piotrkowa Trybunalskiego – tłumaczy Leszek Trębski. – Przez to, że nie dopuszczano konkurencji ceny za prace budowlane były zawyżone. Na przykład na budowę bloku mieszkalnego w Białej Rawskiej podpisano z tą firmą umowę, według której firma zainkasuje 3,2 tys. zł za wybudowanie 1 metra kw. Mieszkania. W tej chwili prowadzę rozmowy z tą firmą i jej właściciel z własnej woli zaproponował obniżkę ceny na 2,9 tys. zł. Myślę jednak, że można wynegocjować jeszcze niższą cenę. Gdy rozmowy się zakończą, podpiszemy aneks do zawartej już umowy.
Zdaniem Teresy Pietrzak, miała ona pełne prawo do rozpisywania przetargów z pominięciem ustawy o zamówieniach publicznych.
– Podmiotami zobowiązanymi do stosowania ustawy o zamówieniach są przede wszystkim te, które należą do sektora finansów publicznych – tłumaczy była pani prezes, odpowiadając na postawione jej zarzuty. – Chociaż RTBS jest spółką ze stuprocentowym udziałem miasta, powołaną na bazie przepisów o gospodarce komunalnej, ma jednak swoją ustawę zasadniczą o niektórych prawach popierania budownictwa mieszkaniowego i działa na podstawie kodeksu handlowego.
Teresa Pietrzak powołuje się między innymi na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 14 grudnia 2015 r., z którego uzasadnienia wynika – jak podaje – że "Tryb zamówień publicznych nie dotyczy spółek, w których gmina jest jedynym udziałowcem lub akcjonariuszem".
Leszek Trębski z kolei powołuje się między innymi na opinię z 20 maja 2015 r., sporządzoną przez Jacka Sadowego, byłego prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, obecnie prowadzącego Ośrodek Doradztwa Zamówień Publicznych.
– Ten wysokiej klasy specjalista bezsprzecznie wykazał, że Rawskie TBS w latach 2009-2013 zobowiązany był dokonywać wyboru wykonawcy robót budowlanych w trybie przewidzianym przez ustawę o zamówieniach publicznych – podkreśla Leszek Trębski.
Drugim argumentem, przemawiającym – według Leszka Trębskiego – za zwolnieniem Teresy Pietrzak z pracy w spółce jest naruszenie przez nią tak zwanej ustawy antykorupcyjnej. Będąc bowiem prezesem RTBS w grudniu 2013 r. weszła w skład rady nadzorczej Rawsko-Bialskiej Spółdzielni Socjalnej Nadzieja i Praca.
– W piśmie z 15 września 2014 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne zażądało od rady nadzorczej RTBS odwołania Teresy Pietrzak ze stanowiska prezesa spółki – przypomina Leszek Trębski. – Jednak rada nadzorcza orzekła na podstawie opinii prawnej, że minął termin, w którym było możliwe odwołania jej ze stanowiska.
– Owszem, przypadek taki miał miejsce. Jako inicjatorka i organizatorka tworzyłam nowy zakład jako miejsce pracy dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym i wówczas weszłam do rady nadzorczej spółdzielni, nie pobierając zresztą wynagrodzenia – tłumaczy Teresa Pietrzak. – Ale z uwagi na zbliżający się koniec roku i konieczność zarejestrowania spółdzielni nie miałam czasu, aby zagłębić się w przepisy ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby publiczne. Po kontroli CBA, mając już pełnię wiedzy na ten temat wystąpiłam z rady nadzorczej spółdzielni.
Wszystko wskazuje na to, że rada powiatu będzie miała twardy orzech do zgryzienia. Jak się zachowa wobec radnej Pietrzak? Zdaniem Trębskiego nie powinna mieć żadnych wątpliwości.
– Funkcjonuje wprawdzie coś takiego jak solidarność koleżeńska, ale nie może ona przecież przykrywać jawnej działalności na niekorzyść spółki – podkreśla prezes RTBS.