Nowy prezes ZGM ma kłopot na głowie: 4 mln zł

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Burzyński
Slawomir Burzynski

Nowy prezes ZGM ma kłopot na głowie: 4 mln zł

Slawomir Burzynski

ZGM ma niedobory w kasie na około 4 miliony złotych (z odsetkami to około 5 milionów). Prezes zapowiada, że skrupułów w ściąganiu długów nie będzie, bo są to pieniądze publiczne.

Łukasz Paruzel był kierownikiem działu technicznego w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej w Skierniewicach. Teraz został prezesem w tej miejskiej spółce i zamierza wyprowadzić ją na prostą. ZGM ma niedobory w kasie na około 4 miliony złotych (z odsetkami to około 5 milionów), spowodowane przede wszystkim długami lokatorów.

O trudnej sytuacji alarmowaliśmy już na początku tego roku.

- Mamy niedobór finansowy ze względu na utrudnione możliwości ściągania zaległości od mieszkańców - mówił poprzedni prezes ZGM. - Dopóki mamy przychody, na przykład z tytułu najmu lokali handlowych, to bilans roczny spółki jest na plusie, na przykład za ubiegły rok było to około 60 tysięcy. Co jednak z tego, że w bilansie wszystko w porządku, jeżeli w kasie powinny leżeć cztery miliony, a nie leżą…

W zasobach i administracji ZGM są budynki, gdzie lokatorzy zalegają z czynszem i opłatami za centralne ogrzewanie oraz wodę. Umowy z ich dostawcami ma jednak spółka miejska, a nie indywidualni odbiorcy i to ona ściąga od użytkowników indywidualnych pieniądze i przekazuje zakładowi kanalizacji oraz ciepłowni miejskiej. Jeśli lokatorzy nie płacą, to ZGM musi za nich założyć własną kasę lub negocjować rozłożenie spłat na raty.

Nowy prezes musi działać szybko
- Z nowym prawnikiem spółki podjęliśmy już decyzję, że zadłużenie nie będzie umarzane. Jedyne, co możemy zrobić to rozłożyć dług na raty. Zdążyliśmy podpisać już pierwsze ugody z dłużnikami, przez ostatnie dwa tygodnie udało się ściągnąć 75 tysięcy złotych. Po prostu postawiliśmy na windykację, mamy też sprawy w sądzie. Nie będziemy oka przymykać, żadnych skrupułów nie będzie, bo to są pieniądze publiczne - mówi nowy prezes, który podjął radykalne działania zmuszony ratować spółkę.

Problem dotyczy nie tylko lokali w złym stanie, które mogą się źle kojarzyć. Gdy oddawano do użytku nowe mieszkania w dawnej szkolnej bursie przy ulicy Pomologicznej nikomu nie przyszło do głowy, że i tam powstanie problem z płatnościami. Do mieszkań po bursie trafiły osoby nie z eksmisji, tylko z listy oczekujących na mieszkanie i mające świadomość, że lokal trzeba będzie utrzymać… I od tego czasu 30 lokali zadłużonych jest już na ponad sto tysięcy.

Efekt jest taki, że ZGM nie ma pieniędzy na remonty i modernizacje, między innymi dlatego nie ocieplono jednego z bloków komunalnych na Rawce.

- Odłączamy dłużnikom ciepłą wodę i to daje efekty, część lokatorów spłaca dług od razu, część rozkłada na raty - mówi Łukasz Paruzel. - To jest sposób, mieszkańcom zależy na ciepłej wodzie.

Twarda windykacja to nie jedyne działanie nowego szefa spółki. W ZGM zamrożono wszelkie podwyżki wynagrodzeń dla pracowników, do odwołania.

- Było zebranie, ludzi zostali poinformowani o tym, wiedzą, że musimy uratować spółkę. Nie będzie też żadnych nowych przyjęć, nie stać nas na nowych pracowników, musimy sobie poradzić obecnymi siłami przez ciężką pracę.

Przygotowano też zmianę w regulaminach najmu lokali użytkowych oraz w umowach najmu z mieszkańcami. Najemcy dowiedzieli się, że spółka nie będzie partycypować w remontach wynajmowanych przez nich lokali, jeżeli ktoś zechce podwyższyć standard, to na własny koszt. Wiążą się z tym zróżnicowane stawki opłat, za lepszy standard lokali użytkowych najemcy płaca po 50-60 zł za metr, zaś za lokale w gorszym stanie technicznym po 20 zł. Jeżeli je sami wyremontują, opłata nie wzrośnie.

W spółce, mimo trudnej sytuacji, nie przewiduje się podwyżek cen za wynajem lokali użytkowych. W zasobach ZGM jest ich 130, zaledwie kilka stoi pustych.

- A jeśli chodzi o lokatorów, to nie będziemy partycypować w kosztach dewastacji, jeśli ktoś w trakcie libacji powybija szyby, to mu ich nie wstawimy na nasz koszt - zapowiada prezes.

Jednocześnie prezes prowadzi rozmowy z właścicielem spółki, czyli prezydentem miasta. Negocjacje są w toku i na razie nie zdradza szczegółów mając nadzieję na ich pomyślne - dla spółki - zakończenie.

Inwestycje, mimo problemów finansowych, nie zostały zamrożone. Obecnie trwa przyłączanie kamienic w centrum miasta do sieci ciepłowniczej. Spółka Energetyka Cieplna zakłada węzy, a ZGM rozprowadza instalacje w kamienicach. Dotyczy to budynków przy ul. Rynek10/11, Rynek 35, Senatorskiej 2, Batorego 2 i 5.

- Ale podłączamy do sieci grzewczej tylko osoby bez zadłużenia. Jeśli chodzi o inwestycje w roku przyszłym, to wszystko zależy jak potoczą się rozmowy z prezydentem miasta. Plan inwestycji mam, ale nie wiem w jakim zakresie będą go mógł zrealizować - informuje prezes ZGM.

Slawomir Burzynski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.