Obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej w Łowiczu (Zdjęcia)
Obchody 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej odbyły się 1 września na cmentarzu wojskowym w Łowiczu. Spoczywa tam blisko 300 żołnierzy Wojska Polskiego, którzy polegli w największej batalii wojny obronnej 1939 roku, jaką była bitwa nad Bzurą.
W rocznicowych uroczystościach brali udział weterani, przedstawiciele ugrupowań politycznych oraz władz miejskich i powiatowych. Na cmentarzu przy ul. Listopadowej pojawił się także Marek Sawicki. Minister rolnictwa zawitał do Łowicza przy okazji odwiedzin w ZSCKR w Zduńskiej Dąbrowie, gdzie gościł podczas inauguracji nowego roku szkolnego.
Bilans września 1939 roku dla Polski był tragiczny. Zginęło ponad 60 tys. żołnierzy oraz ponad 130 tys. cywilów. Nasz kraj został rozdarty między hitlerowskie Niemcy i sowiecką Rosję.
Po zakończeniu najbardziej krwawego w dziejach ludzkości konfliktu zbrojnego Polska była jedynym zwycięskim krajem, który stracił choć skrawek własnego terytorium. Polska bezpowrotnie utraciła blisko połowę swoich ziem z Lwowem i Wilnem, które były ostoją polskości na Kresach Wschodnich. Rekompensata w postaci ziem niemieckich była niewystarczająca, a poza tym sprawiła, ze PRL została jeszcze mocniej uwiązana na politycznym sznurku ZSRR, który był jedynym gwarantem zachodniej granicy naszego kraju.
Lata 1930-1945 były najbardziej tragicznym czasem w dziejach kraju nad Wisłą. 76 lat temu zdradzili nas nie tylko angielscy i francuscy „sojusznicy”, ale także część Ukraińców, Białorusinów, Niemców i Żydów, którzy działali, jako piąta kolumna nacierających ze wschodu oddziałów Armii Czerwonej oraz posuwającego się z zachodu Wehrmachtu. Ich niechęć do państwa polskiego była tak duża, że zdarzało się, iż kwiatami witali obu najeźdźców. Oczywiście nie można także zapomnieć o przedstawicielach tych mniejszości narodowych, którzy ginęli z bronią w ręku pod sztandarem z białym orłem w koronie. Spoczywają oni także w Łowiczu...
Warto pamiętać, że nóż w plecy wbili nam nie tylko Sowieci, ale także Słowacy, którzy zaatakowali nasz kraj z hitlerowcami. Okazało się, ze Polska mogła liczyć tylko na Węgrów, Rumunów i malutką Łotwę, która odwdzięczyła się naszemu krajowi za oczyszczenie z Sowietów w latach 20. XX wieku.
Historia sprzed 76. lat pokazuje, że także obecnie w razie wojny powinniśmy liczyć tylko na własne zbrojne ramię, a nie na pomoc papierowych sojuszników.