Odkąd ruszyła pomoc dla chorego Stasia wciąż walczymy z ludzką zawiścią - mówią Długoszowie

Czytaj dalej
Fot. Agnieszka Kubik
Agnieszka Kubik

Odkąd ruszyła pomoc dla chorego Stasia wciąż walczymy z ludzką zawiścią - mówią Długoszowie

Agnieszka Kubik

Za kilka dni Staś Długosz kończy roczek. Gdy śpi nie wygląda na chore dziecko: piękny, dorodny chłopiec. Niestety, Staś cierpi na dziecięce porażenie mózgowe, ma niedowład rączek i nóżek, epilepsję i wciąż jest karmiony przez sondę.

Staś urodził się chory na skutek błędu lekarskiego, do jakiego doszło podczas porodu w skierniewickim szpitalu. Cięcie cesarskie odbyło się zbyt późno i dziecko dusiło się w łonie matki. Postępowanie w tej sprawie niemal od roku toczy się w prokuraturze. Rodzice Stasia walczą również o wysokie odszkodowanie, ale i ta kwestia idzie dość opieszale.

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.

    już od
    2,46
    /tydzień
Agnieszka Kubik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.