Odkąd ruszyła pomoc dla chorego Stasia wciąż walczymy z ludzką zawiścią - mówią Długoszowie
Za kilka dni Staś Długosz kończy roczek. Gdy śpi nie wygląda na chore dziecko: piękny, dorodny chłopiec. Niestety, Staś cierpi na dziecięce porażenie mózgowe, ma niedowład rączek i nóżek, epilepsję i wciąż jest karmiony przez sondę.
Staś urodził się chory na skutek błędu lekarskiego, do jakiego doszło podczas porodu w skierniewickim szpitalu. Cięcie cesarskie odbyło się zbyt późno i dziecko dusiło się w łonie matki. Postępowanie w tej sprawie niemal od roku toczy się w prokuraturze. Rodzice Stasia walczą również o wysokie odszkodowanie, ale i ta kwestia idzie dość opieszale.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień