Ognisko zalane krwią

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Roman Bednarek

Ognisko zalane krwią

Roman Bednarek

Zabawa przerodziła się w jatkę. Przed Sądem Okręgowym w Łodzi stanie troje mieszkańców powiatu rawskiego. Grozi im więzienie

Wydarzenie miało miejsce w nocy z 9 na 10 maja tego roku. Z ustaleń policji wynika, że siedmioosobowa grupa młodych mieszkańców Rossochy postanowiła zorganizować sobie ognisko. Niestety, wybrali miejsce na prywatnym gruncie, położonym za wsią w pobliżu niewielkiego lasu.

Zabawa trwała w najlepsze, gdy około godz. 22 przy ognisku pojawił się 34-letni właściciel pola. Zażądał stanowczo, aby uczestnicy imprezy opuścili teren. Na miejsce zdarzenia wezwał policję. Funkcjonariusze wylegitymowali uczestników imprezy.

- A organizatora ogniska ukarali mandatem - informowała w maju Karolina Sokołowska, rzecznik rawskiej policji. - Tuż po interwencji grupa młodych ludzi opuściła to miejsce.

Jak się wkrótce okazało, imprezujące przy ognisku osoby ani myślały o rezygnacji z zabawy w wybranym przez siebie zakątku. Grupa wróciła tłumacząc później policji, że chciała odnaleźć pozostawiony przez jednego z jej członków przy ognisku telefon. Wszystko jednak wskazuje na to, że młodzi ludzie imprezowali w najlepsze dalej, bo około godz. 1.30 po raz drugi odwiedził ich właściciel gruntu w towarzystwie kilku osób, między innymi swojej żony.

Tym razem właściciel nie pytał o nic - z towarzyszącymi mu osobami zaatakował biesiadników. W ruch poszły noże i szpadel. W trakcie bójki 40-letni mężczyzna z grupy właściciela pola sześciokrotnie ugodził nożem w plecy 22-letniego uczestnika spotkania przy ognisku. Ranny został odwieziony do szpitala w Rawie, na szczęście obrażenia nie zagrażały jego życiu. Nie próżnowała także żona właściciela gruntu - przy użyciu noża zraniła innego mężczyznę w ucho.

Gdy patrol policji dotarł na miejsce bójki, napastników już tam nie było. Przeszukując teren funkcjonariusze znaleźli ukryty na jednym z pobliskich drzew szpadel oraz nóż. Kierując się zeznaniami świadków zajścia, którzy wskazali uczestników ataku, zatrzymali 40-letniego mężczyznę, właściciela terenu oraz jego żonę. Wobec tego pierwszego prokurator zastosował areszt tymczasowy, zaś wobec małżeństwa - dozór policyjny.

Rawska prokuratura zakończyła postępowanie w tej sprawie. Akt oskarżenia przeciwko 40-letniemu mieszkańcowi gminy Rawa Mazowiecka oraz małżeństwu został skierowany do Sądu Okręgowego w Łodzi.

- 40-letni mężczyzna został oskarżony o usiłowanie zabójstwa - informuje Andrzej Nowak, szef Prokuratury Rejonowej w Rawie Mazowieckiej. - Natomiast właściciel i jego żona odpowiedzą za udział w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi.

Za usiłowanie zabójstwa kodeks karny przewiduje nawet dożywotnie więzienie, natomiast za udział w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Główny oskarżony nadal przebywa w areszcie.

Roman Bednarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.