Oklaski po wyroku na milicjanta

Czytaj dalej
Fot. Roman Bednarek
Roman Bednarek

Oklaski po wyroku na milicjanta

Roman Bednarek

Były komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej w Skierniewicach został uznany przez sąd winnym bezprawnego internowania 36 osób.

*Na zdjęciu: Wyrok usatysfakcjonował Zdzisława Podsiedzika, byłego opozycjonistę, internowanego w grudniu 1981 r.

Sąd Rejonowy w Skierniewicach wydał wyrok w sprawie przeciwko Czesławowi R., oskarżonemu o to, że „jako komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej w Skierniewicach, a tym samym funkcjonariusz państwa komunistycznego przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że wydał decyzje o internowaniu 36 osób, powołując się na przepisy nieistniejącego aktu prawnego w postaci dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o ochronie bezpieczeństwa Państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego, a w konsekwencji bezprawnie pozbawił wolności pokrzywdzonych na okres powyżej 7 dni, co stanowiło formę represji i poważnego prześladowania z powodu ich przynależności do określonej grupy społeczno-politycznej”.

Akt oskarżenia do skierniewickiego sądu skierował w listopadzie 2015 r. prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie.

Czesław R. został uznany winnym zarzucanych mu czynów. Sąd nieprawomocnym wyrokiem skazał go na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, 6.000 zł grzywny, 900 zł opłaty od kary oraz przeproszenie pokrzywdzonych na łamach sobotnio-niedzielnego wydania „Dziennika Łódzkiego” w terminie do 30 dni od daty uprawomocnienia się wyroku. Sąd zwolnił oskarżonego z kosztów sądowych.

- Czesław R. podpisywał wszystkie decyzje o internowaniu 36 osób z pełną świadomością bezprawności swojego działania - uzasadniała wyrok sędzia Katarzyna Wielichowska-Opalska. - Działał na podstawie projektu dekretu, który nigdy nie wszedł w życie, podpisywał decyzje o internowaniu, powołując się na różne artykuły tego dekretu. Działał z pełną premedytacją. Tak było między innymi w przypadku Anny Urbanowicz, aktywnej działaczki Solidarności od początku powstania związku, biorącej udział w procesie jako oskarżyciel posiłkowy.

- 12 grudnia 1981 roku, godzina 23.50. Dzwonek do drzwi, pytam kto? Milicja! Proszę przyjść jutro, odpowiedziałam i położyłam się z powrotem do łóżka - wspomina była opozycjonistka. - Nagle łomot do drzwi i żądanie otwarcia. Krzyknęłam, że zaraz zadzwonię po milicję, z tamtej strony śmiech i z moich drzwi zaczęły lecieć drzazgi, bo zaczęli je wyrąbywać. Otworzyłam, weszli. Dwaj po cywilnemu, jeden w mundurze.

Sąd wziął pod uwagę również okoliczności łagodzące.

- Okoliczności działania oskarżonego w szczególnych warunkach, jego stan zdrowia i wiek (90 lat), a także niekaralność i to, że nie jest osobą zdemoralizowaną, a więc zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna, mogą mieć wpływ na wymiar kary - tłumaczyła sędzia. - Nie może to jednak zwalniać z odpowiedzialności karnej.

Wyrok osoby pokrzywdzone przyjęła oklaskami.

- To orzeczenie w pełni mnie satysfakcjonuje, nigdy nie oczekiwałem, że dziewięćdziesięcioletni, schorowany dziś człowiek zostanie zamknięty w więzieniu - skomentował wyrok Zdzisław Podsiedzik, aktywny działacz Solidarności w momencie ogłoszenia stanu wojennego Podobnie jak inni, został internowany w grudniu 1981 r. Był przetrzymywany w łowickim więzieniu do kwietnia 1982 r.

Czesław R. ze względu na wiek i stan zdrowia nie uczestniczył w procesie. Nie przyznał się jednak do zarzucanych mu przestępstw. Twierdził, że wydając decyzje o internowaniu 36 osób był przekonany, że działa zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, a ponadto wykonywał rozkazy swoich przełożonych. Zarzucane mu czyny nie ulegają przedawnieniu.

Roman Bednarek

dziennikarz

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.