Okradając plebanię więcej zniszczył niż zrabował

Czytaj dalej
Anna Popłońska

Okradając plebanię więcej zniszczył niż zrabował

Anna Popłońska

Na plebanię kościoła w Sierzchowach przyszedł 29-latek. Mężczyzna wykorzystał fakt, że ksiądz chodził po kolędzie. Wybił szybę w oknie i skradł pieniądze. Potem uruchomił kościelne dzwony.

Sierzchowy to na co dzień spokojna wieś. W centrum wioski stoi kościół, a obok znajduje się plebania. Do tej pory nic niepokojącego się nie działo, ale do czasu...

Pewien młody człowiek postanowił w dość nietypowy sposób zarobić kilka złotych. Nie bacząc na przykazania, wybił szybę w oknie plebanii i wszedł do środka. Złodziej wykorzystał nieobecność księdza, który w tym czasie nawiedzał domy wiernych podczas wizyty duszpasterskiej. Rabuś podczas włamania musiał się pokaleczyć, ponieważ wewnątrz było sporo śladów krwi.

Włamywacz plądrując kancelarię, znalazł portfel, z którego zabrał około 200 złotych. Przy okazji musiał włączyć pilot od dzwonów kościelnych, bo te nagle zaczęły nietypowo dzwonić o godz. 16.20. A zazwyczaj biją o równej godzinie.

Do włamania doszło we wtorek, 27 stycznia. Poszkodowany został proboszcz parafii pw. Przemienia Pańskiego w Sierzchowach w gminie Cielądz w powiecie rawskim. Rawska policja otrzymała zgłoszenie około godz. 17.50. Ksiądz o całym zajściu dowiedział się dopiero po powrocie z kolędy. Do tej pory nie zdarzyło się, aby ktoś włamywał się na plebanię.

- Sprawca po wybiciu okna i wejściu do środka przeszukał pomieszczenia, a następnie skradł portfel wraz z pieniędzmi. Na miejsce skierowano przewodnika z psem tropiącym. Policjanci w rozmowach z mieszkańcami ustalili, że nietypowo około godziny 16.20 w kościele włączyły się dzwony. Jak się okazało, zostały uruchomione przypadkowo przez włamywacza -podaje sierż. Małgorzata Lewandowska z Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej.

Jeden ze świadków, który wyglądał przez okno, zauważył odjeżdżającego na rowerze nieznanego mu mężczyznę. Policjanci ustalili, że podejrzewanym może być 29-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego. Zatrzymali go jeszcze tego samego wieczoru.

Mężczyzna przyznał się do włamania do budynku plebanii. Część pieniędzy zdążył już wydać na alkohol. W czasie zatrzymania miał 2 promile alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu. Za kradzież z włamaniem grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Niektórzy mieszkańcy nie dowierzają, że ktoś mógł się włamać na plebanię. Podkreślają, że ich wioska jest cicha, spokojna, a włamania to już nie było od dawna. Pan Adam dodaje, że niejednokrotnie zostawia otwarty dom, bo wie, że nic złego się nie stanie. Kiedyś zostawił nawet wypłatę z pracy w otwartym samochodzie, w którym były kluczyki.

Anna Popłońska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.