Pani Irena połączyła się w Łowiczu z matką i siostrą

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

Pani Irena połączyła się w Łowiczu z matką i siostrą

Rafał Klepczarek

Łowicz jest miastem bardzo przyjaznym dla repatriantów z Kazachstanu. Dzięki przychylności lokalnych władz Irena Zaręba mogła połączyć się w mieście nad Bzurą ze swoją matką, siostrą i jej synem.

W marcu ubiegłego roku do Łowicza przyjechała kolejna repatriancka rodzina z dawnej sowieckiej republiki rad. W komunalnych lokum przy ul. Kaliskiej zakwaterowano Walentynę Zarębę, jej córkę Helenę oraz syna Makarego. Pradziadek pani Heleny został wywieziony do Kazachstanu w czasie I wojny światowej.

Późnym latem ubiegłego roku do Heleny Zaręby przyjechała w odwiedziny jej siostra Irena. Mieszkance kazachskiego Kustanaj tak spodobało się w Łowiczu, że rozpoczęła starania o repatriację do kraju przodków.

Miejscy urzędnicy z burmistrzem Krzysztofem Kalińskim na czele wsparli ją w tych działaniach. Od kilku dni pani Irena jest mieszkanką Łowicza. Zamieszkała w samodzielnym lokum w tym samym budynku komunalnym, w którym zameldowani są jej bliscy.

Pani Irena ma wykształcenie wyższe. W Kazachstanie pracowała w banku. Nie zna języka polskiego, ale chce go się, jak najszybciej nauczyć.
W mieście nad Bzurą mieszka już około 50 repatriantów z państwa, które leży na styku Azji i Europy.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.