Pani szuka pana - i na odwrót

Czytaj dalej
Fot. CC
Agnieszka Kubik

Pani szuka pana - i na odwrót

Agnieszka Kubik

Do niedawna pokutowało przeświadczenie, że do biura matrymonialnego zgłaszają się osoby nieatrakcyjne, które z jakiegoś tam powodu nie mogą "na wolnym rynku" znaleźć sobie partnera. Jak jest dzisiaj?

Jeśli przejrzeć, choć pobieżnie, dzisiejsze oferty w takich biurach można się przekonać, że nic bardziej mylnego. Ze zdjęć spogląda na przykład 24-letni przystojny mężczyzna ze Skierniewic, a obok piękna 30-latka z Łowicza. Co im brakuje, że zdecydowali się szukać drugiej połówki przez biuro matrymonialne?

– Samotność i tylko samotność – mówi Elżbieta Studzińska, od 10 lat prowadząca biuro Serenada z siedzibą w Ustce, ale obsługujące całą Polskę, a także zagranicę. Przez jej biuro przewinęło się 1.600 pań i 1.490 panów – w różnym wieku, o różnej aparycji i stopniu zamożności. Wszyscy szukają jednego: towarzysza na resztę życia. Setki osób już znalazły.

Pani Elżbieta to przesympatyczna kobieta, której po paru minutach rozmowy człowiek chce się zwierzyć ze wszystkich problemów życiowych. Typ swatki. Twierdzi, że ma szczęśliwą rękę, była już na wielu ślubach i weselach; niektórzy szczęśliwi małżonkowie, skojarzeni za jej pośrednictwem, do dziś trzymają kontakt. Pocztówkę prześlą, na kawę wpadną. I podkreślają: jak fajnie, że nie jesteśmy już sami. Ostatnio była na ślubie 65-latka z o rok młodszym mężczyzną. To można zrozumieć.
Ale samotny 24-latek?

Ludzie nie mają czasu – mówi z przekonaniem Elżbieta Studzińska. – Zabiegani, zaangażowani w pracę, nie mają prywatnego życia. Wracają do pustych ścian. Najgorzej jest w weekendy, święta, dni wolne. Nawet jak singiel czy singielka mają wiele pasji i hobby, to przychodzą chwilę, że nawet to już nie wystarcza. Do kina, teatru, na wycieczkę chciałoby się pójść z kimś, a nie ciągle samemu. Poza tym niektórzy, jak na przykład ten 24-latek ze Skierniewic, pracuje jako ochroniarz. Mówi, że nie lubi dyskotek, a w swoim środowisku nie widzi żadnej fajnej dziewczyny. Przesłał więc ofertę i czeka.

Biura matrymonialne, w przeciwieństwie do wyrastających jak grzyby po deszczu portali randkowych, są wiarygodne. Trzeba wypełnić ankietę, przesłać ksero dowodu osobistego, swoje zdjęcia. Wszystko jest weryfikowane. Jeśli więc ktoś chce sobie zaszaleć, wejdzie na portal, ale jeśli szuka kogoś na poważnie, skorzysta z usług wykwalifikowanego biura.

Ze Skierniewic pani Elżbieta ma jeszcze parę osób. Jest 41-letnia ładna kobieta, rozwódka, prowadząca własna działalność, wykształcenie wyższe ekonomiczne; jest 44-latka, wykształcenie średnie, posiadająca własne mieszkanie; jest 47-latka, średnie pomaturalne, mająca małą firmę. Jest kilku panów, głównie 60+. Ale są również 80-latkowie.

– Pracuję od 9 rano do samego wieczora, zresztą pod telefonem jestem w zasadzie cały czas – dodaje właścicielka biura. – Pomaga mi mój mąż. Dużo rozmawiam, przesyłam oferty zainteresowanym, głównie dobieram je pod względem wieku i zainteresowań. Potem umawiają się już między sobą. Panowie, jak to wzrokowcy, proszą zawsze o dużo zdjęć. Ale na zdjęciach też się różnie wychodzi, dlatego osobiste spotkanie jest bardzo ważne, jeśli tylko poczuje się „chemię”.

Ideał panów? Szczupła kobieta o średniej budowie ciała, ostatnio większą popularnością cieszą się brunetki niż blondynki. Chętnie spoglądają na Ukrainki i Białorusinki.

Ideał pań? Żeby nie miał brzucha i żeby coś sobą reprezentował pod względem materialnym. No i bez nałogów. – Teraz kobiety są wymagające, bo o wiele bardziej dbają o siebie niż kiedyś – mówi Elżbieta Studzińska. – Niektóre 60-latki czy nawet 70-latki wyglądają jeszcze młodo, więc oczekują równie młodo wyglądającego i zadbanego partnera. Nie chcą „dziadków”, którzy usiądą przez TV z pilotem w jednym ręku i z piwem w drugiej. Potrzebują aktywnego mężczyzny, który zechce potańczyć, pospacerować, wyjechać z nimi na wycieczkę, atrakcyjnie spędzić czas wolny.

Czy są i wybredni? – Mam w rejestrach od 6 lat 60-letniego pana, który ciągle wybiera i przebiera. Mówi, że do tej pory nie zaiskrzyło... – śmieje się. – Czeka cierpliwie, a ja wraz z nim...

Wiersz skierniewiczanina Cezarego K. (dane do wiadomości redakcji)

Modlitwa kobiety

Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za Cash nie na raty
Duże mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
Oglądać romansy, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę - on płaci podatki
On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków, co nie miara
Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara

Agnieszka Kubik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.