List Czytelnika

„Państwo” na włościach

„Państwo” na włościach
List Czytelnika

Bardzo dużo ludzi, którzy chcą pobudować własny dom, mieszka wcześniej w bloku i myślą, że jak się przeprowadzą do swojej wymarzonej willi na wsi, to będzie wspaniale. Często bardzo się mylą, ale po kolei.

Po kilkuletniej budowie, przeprowadzce i całkowitym upchnięciu elementów wyposażenia nareszcie czujemy się bezpiecznie. Fajne są pierwsze tygodnie, bo one oznaczają zapoznawanie się z panującymi zwyczajami w otoczeniu wsi.

Małżonek, ale bywa, że oboje, i żona, i mąż, jeżdżą do pracy w odległych miastach. Przyjeżdżają późną nocą i cieszą się wspólnym spotkaniem. Ale dopiero wieczorem młodzi ludzi widzą, że warunki na wsi od wieków nie są takie wesołe.

Kiedy kładą się spać, na wsi lub obok u sąsiadów ujadają psy, a wtedy trudno o wypoczynek. W sezonie przez otwarte okna słychać śpiewy ptaków, krzyk bażantów, ryk traktorów, a w weekendy najczęściej spalinowe kosiarki do trawy, bo w tygodniu nie ma czasu na koszenie. Są to rzeczy, które mogą wyprowadzić z równowagi.

Kiedy przychodzi sobota czy niedziela prosimy znajomych na grilla, co oznacza piwo, głośne rozmowy, muzykę i zapachy smażeniny - no bo mieszkamy na wsi i wydaje nam się, że możemy sobie na to pozwolić. Mieszkając w bloku z pewnością byśmy się tak nie zachowywali...

Ale bywa i tak, że mieszkający w danej wsi od zawsze „wieśniak” śmie spalać resztki z pola czy ogrodu w ognisku. Niestety, wiatr się rządzi swoimi prawami, więc czasem dym leci na posesję obok. Wtedy wzywa się policję, by uświadomiła „wieśniakowi” jego miejsce w szeregu. Na szczęście policjanci to też ludzi, często życzliwi.

Ostatnio jeden mi powiedział: „Ja też mieszkam na wsi i wiem, jak to jest. Nasprowadzało się na wieś tych wszystkich mieszczuchów i myślą, że są tacy ważni” i nawet upomnienia nie dał, bo zobaczył, że „wieśniakiem” jestem dobrym, pole mam zadbane, a działka mogłaby startować w konkursie na najpiękniejszą.

Ziemia wymaga jednak chodzenia wokół niej nie tylko z kosiarką w ręku raz na dwa tygodnie. I sąsiedzi, którzy sprowadzili się całkiem niedawno i nie mają pojęcia o pracy na wsi, powinni to zrozumieć.
(dane Czytelnika do wiadomości redakcji)

List Czytelnika

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.