Pies wytropił włamywaczy spod Skierniewic
Mieszkańcy Żelaznej pod Skierniewicami włamywali się i kradli w okolicy, aż wytropił ich policyjny pies i to był kres ich przestępczej działalności.
W poniedziałek, 18 stycznia, nad ranem powiadomiono policję o włamaniu do jednego z mieszkań w Żelaznej. Po uszkodzeniu drzwi ktoś dostał się środka i wyniósł butle gazowe, drewno i inne drobne przedmioty oraz zniszczył meble. Wartość ukradzionych przedmiotów właściciel wycenił na 600 zł, natomiast uszkodzenia mienia na ponad 500 złotych.
Tego samego dnia zgłoszono także włamanie do pomieszczenia gospodarczego w Woli Wysokiej koło Żelaznej. Tam złodziej zerwał kłódkę i ukradł elektronarzędzia oraz 4 króliki i 2 kaczki. Szkody wyceniono na ponad 1.500 złotych.
– Na miejscu poza pracą grupy dochodzeniowo-śledczej, pracę podjął pies tropiący. Podążając za zapachem doprowadził policjantów do Żelaznej, w miejsce zamieszkania 40-letniego mężczyzny. Policjanci połączyli te dwie sprawy i na podstawie ustaleń wytypowali sprawców – relacjonuje Justyna Florczak-Mikina z KMP w Skierniewicach.
U 40-latka znaleziono łupy pochodzące z włamania: butle gazowe, drewno i siekierę. Policjanci jeszcze tego samego dnia zatrzymali jego wspólników podejrzewanych o dokonanie włamań, dwóch braci w wieku 31 i 33 lat, również mieszkańców Żelaznej. Jak ustalono, starszy z nich dokonał także dwóch innych włamań w okolicy, policjanci odzyskali skradzione elektronarzędzia.
40-latek usłyszał trzy zarzuty: kradzieży z włamaniem w Żelaznej i Woli Wysokiej oraz uszkodzenia mienia, tak samo jak dwaj kolejni zatrzymani. Młodszy z braci nie przyznał się do winy.