Pikieta Veritasu pod Komendą Powiatową Policji w Łowiczu
Około 20 członków Społecznego Komitetu Obrony Praw i Wolności Obywatelskich Veritas w piątek (13 grudnia) pikietowało pod siedzibą Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu. Oficjalnie upamiętniali oni 38. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Tak naprawdę jednak był to wiec poparcia dla Janusza Niemczyka, który skarży się na brutalną i poniżającą jego zdaniem interwencję łowickiej policji.
Członkowie Veritas zebrali się pod komendą w południe pod transparentem z napisem „Dość zatrudniania oprawców w łowickiej policji”.
Janusz Niemczyk 4 listopada br. rano został zatrzymany przez funkcjonariuszy KPP w Łowiczu na osiedlu Bratkowice. Mężczyzna twierdzi, że przewrócono go na ziemię i skuto zbyt krótkimi kajdankami, co skutkowało naderwaniem lewej ręki.
- Poniżające było to, że puścił mi pasek i spadały spodnie, a nie mogłem ich poprawić, bo byłem skuty - mówi mężczyzna, który ma drugą grupę inwalidzką z powodu choroby układu krążenia. - Dlatego też poskarżyłem się w Komendzie Głównej Policji w Warszawie na działania interweniujących funkcjonariuszy z Łowicza.
Niemczyk podczas piątkowej demonstracji złożył w KPP w Łowiczu petycję m. in. w sprawie pozbawienia premii trzech wymienionych z nazwiska policjantów „za brutalne kajdankowanie”.
Urszula Szymczak, rzecznik prasowy z KPP w Łowiczu informuje, że policjanci 4 listopada 2019 roku zatrzymali mężczyznę na podstawie nakazu prokuratorskiego. Po przesłuchaniu w charakterze podejrzanego został on niezwłocznie zwolniony.
Mężczyzna 18 listopada złożył skargę dotyczącą tego zatrzymania. - Obecnie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, a kopię skargi policja przekazała do Prokuratury Rejonowej w Łowiczu celem weryfikacji - dodaje reprezentantka łowickiej policji. - Wstępne ustalenia wskazują, że nie doszło do żadnych naruszeń ze strony policjantów.Z naszych ustaleń wynika, że śledczy interesują się Januszem Niemczykiem z powodu rzekomego naruszenia przez niego przepisów kodeksu wyborczego.
Mężczyzna był pełnomocnikiem finansowym Komitetu Wyborczego Wyborców Solidarni Łowicz i miał nie dopełnić obowiązku sporządzenia i przedłożenia organom wyborczym sprawozdania finansowego o źródłach pozyskania funduszy oraz poniesionych wydatkach na cele kampanii wyborczej. Grozi za to do dwóch lat więzienia.
Niemczyk przypomina natomiast, że komitet ten ostatecznie nie wziął udziału w wyborach (jego kandydatem na burmistrza Łowicza był Wojciech Gędek, któremu nie udało się zebrać wystarczającego poparcia) i dlatego nie zbierano na jego rzecz pieniędzy, ani też ich nie wydatkowano.