Plaża na granitowym bruku
Wakacje na Kanarach? Nie ma potrzeby nigdzie wyjeżdżać. W skierniewickim Rynku będzie czekała szumiąca fontanna, plaża pełna gorącego piasku, a obok ogródek piwny i może nawet małże z rusztu…
Plaża w centrum miasta, prawie pod samymi oknami ratusza – tego w Skierniewicach jeszcze nie było. Swoim pomysłem wiceprezydent Jarosław Chęcielewski mógł zszokować co niektórych skierniewiczan, ale jak się temu przyjrzeć bliżej, to oprócz nawiezienia do Rynku sterty piachu trzeba rozwiązać jeszcze rodzące się przy tym problemy.
Weźmy takich golasów. Na plaży to widok zwyczajny, ale na ulicy niekoniecznie. Rynek to bądź co bądź ulica, i to w centrum miasta. Co z obyczajnością i ewentualnym zgorszeniem?
– Jako funkcjonariusze miejskiej straży nie możemy być zgorszeni, to osoba zgorszona musi się do nas zgłosić z interwencją – zastrzega Artur Głuszcz, komendant SM w Skierniewicach. – Oczywiście widząc wybryk nieobyczajny i naruszający normy współżycia społecznego strażnik będzie interweniował, ciężko jednak teraz odpowiedzieć, jak zareagujemy na interwencję kogoś zgorszonego widokiem rozebranego człowieka na plaży w Rynku… Do każdej interwencji trzeba podchodzić indywidualnie.
Plaża zajmie północno-wschodni fragment placu, czyli Rynek od strony ulicy Żwirki i Gałeckiego. Jej obwód wyniesie do 150 metrów i będzie wypełniona żółtym piaskiem. O prawdziwym znad morza skierniewiczanie mogą zapomnieć, piach będzie z kopalni.
– Jeszcze nie wiadomo skąd, bo zobaczymy, co firmy zaoferują. Plaża będzie ograniczona drewnianymi bandami, za którymi położymy wykładzinę z zielonego plastiku, żeby z plaży nie wychodzić od razu na granitową kostkę. Grubość piasku będzie się wahała pomiędzy 30 a 50 centymetrami – wyjaśnia Piotr Majka, prezes Zakładu Utrzymania Miasta, który otrzymał zadanie zbudowania plaży na granitowym bruku.
O ile golasy na plaży to zwyczajna rzecz, to alkohol niekoniecznie. W Skierniewicach uchwała miejskiej rady z 2008 roku w sprawie wprowadzenia stałego zakazu spożywania alkoholu na określonych obszarach miasta dotyczy m.in. plaż i kąpielisk miejskich.
– Jest to też zapisane w regulaminie kąpieliska i sprawdzane przez ratownika – mówi Tomasz Przybysz, prezes OSiR Nawa.
Docelowo plaża pod ratuszem będzie strzeżona, ale nawet biorąc pod uwagę bliskość wody (w fontannie), ratownika się tu nie przewiduje. Dozór najprawdopodobniej będzie sprawować jedna z miejskich spółek. Inna sprawa, że tuż przy plaży jest parking. A we własnym samochodzie zaparkowanym na ulicy można pić, bo nie jest on miejscem publicznym – byle potem nie kierować.
Pomysłodawca, czyli Jarosław Chęcielewski potwierdza, że na plaży w Rynku będzie obowiązywał zakaz picia alkoholu, w tym piwa. Martwi to nieco Włodzimierza Bindra z pobliskiej restauracji, który tego lata zamierza otworzyć w Rynku ogródek piwny.
– Nie jestem pewny, ale prawdopodobnie taki ogródek nie może być przy plaży w odległości mniejszej niż 100 metrów, muszę to sprawdzić – wzdycha, ale w planach ma już serwowanie potraw francuskich i owoców morza, jak to na plaży. Może małże z rusztu?
No i jeszcze pieski. Tu sprawa jest delikatna, odkąd kynolobby optuje za otwarciem dla nich parku miejskiego, a władza się łamie. Trzeba jednak przypomnieć, że zgodnie z prawem miejscowym – w tym przypadku regulaminem utrzymania czystości i porządku w mieście – wprowadzanie psów i innych zwierząt domowych na plaże jest w Skierniewicach zabronione.
***
Plaża w Rynku będzie czynna przez 3 miesiąca, a jeśli mieszkańcy sobie tego zażyczą – do końca wakacji. Koszt jej wybudowania oraz usługa czyszczenia piachu wyniesie około 30 tys. zł.