Po dwóch latach jest wyrok NSA. Sprawa dotyczy burmistrza Rawy Dariusza Misztala
Ponad dwa lata rawianin Mariusz Mirowski procesował się z burmistrzem miasta w zakresie dostępu do informacji publicznej.
Ponad dwa lata rawianin Mariusz Mirowski procesował się z burmistrzem miasta w zakresie dostępu do informacji publicznej. Sprawa skargi na bezczynność włodarza otarła się najpierw o Wojewódzki Sąd Administracyjny, a jej finał zakończyło orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Z korzyścią dla rawianina.
Aby zrozumieć tę historię, trzeba cofnąć się do 2015 roku, kiedy rawianin Mariusz Mirowski poprosił pisemnie burmistrza Dariusza Misztala o przedstawienie informacji publicznej w zakresie nakładów finansowych na funkcjonowanie Straży Miejskiej w Rawie oraz doświadczenia zawodowego i miejsca zamieszkania członków rad nadzorczych miejskich spółek. Otrzymał wtedy odpowiedź, że wiedzę taką znajdzie w biuletynie informacji publicznej na stronie internetowej urzędu miasta, zaś informacje dotyczące członków rad nadzorczych są chronione.
Rawianin nie zgodził się z takim argumentem i poszedł do sądu, gdzie złożył skargę na bezczynność burmistrza w kwestii udostępniania informacji publicznej.Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z listopada 2015 roku zobowiązywał burmistrza do przedstawienia informacji publicznej w zakresie nakładów finansowych na Straż Miejską oraz doświadczenia i miejsca zamieszkania członków rad nadzorczych. Jednocześnie sąd orzekł, że „bezczynność nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa”. Z takim wyrokiem z kolei nie zgodził się burmistrz Misztal, który odwołał się do Naczelnego Sądu Apelacyjnego. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie, który uchylił jedynie część o wskazaniu miejsca zamieszkania członków rad nadzorczych. Pozostałe informacje zaś mają być przedstawione rawianinowi.
- Po ponad dwóch latach doczekałem się rozstrzygnięcia mojego sporu z burmistrzem Rawy i po długim oczekiwaniu Naczelny Sąd Administracyjny w bardzo małej części uchylił wyrok WSA w Łodzi i podtrzymał pozostałą część uzasadnienia. Pozostaje mi liczyć na to, że do końca swojej kadencji burmistrz Misztal dostosuje się do orzeczenia sądu - mówi Mariusz Mirowski.
Burmistrz Misztal, poproszony o komentarz, nie jest zbyt wylewny. - Nie będę teraz tego komentował. Musiałbym sprawdzić dokładnie, czego sprawa dotyczyła. Najlepiej spytać prawników - lakonicznie wyjaśnia Dariusz Misztal.