Po latach dowiedział się, że nie może uczyć mechanizacji rolnictwa

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

Po latach dowiedział się, że nie może uczyć mechanizacji rolnictwa

Rafał Klepczarek

Pan Paweł na początku tego roku stracił pracę w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2. Po 4,5 roku nauczania mechanizacji rolnictwa dopatrzono się, że mieszkaniec powiatu płockiego nie ma do tego… kwalifikacji.

- Nie zgadzam się z tym twierdzeniem, ale jeżeli okazałoby się ono prawdziwe, to wszystkie egzaminy maturalne i zawodowe, w których byłem członkiem bądź przewodniczącym komisji mogą być nieważne – mówi rozgoryczony 41-latek. – Dotyczy to szacunkowo około 500 uczniów I Liceum Ogólnokształcącego w Łowiczu, szkoły rolniczej w Zduńskiej Dąbrowie oraz mojej macierzystej placówki oświatowej. Również świadectwa szkolne uczniów, których uczyłem również mogą zostać podważone z tego samego tytułu. Podobnie z egzaminami u osób, które go nie zdały, bo przecież rzekomo nie mam kwalifikacji do zajmowania stanowiska nauczyciela.

Pan Paweł w 2012 roku rozpoczął pracę w szkole przy ul. Blich. Był nauczycielem zbierającym wysokie noty od dyrektor Marii Laski oraz jej poprzednika Mirosława Kreta. W połowie ubiegłego roku pedagog przystąpił do egzaminu na wyższy stopień awansu zawodowego. Nie zdał go, a podczas procedury odwoławczej w Starostwie Powiatowym w Łowiczu dopatrzono się, że pan Paweł nie posiada co najmniej dwuletniego stażu pracy w zawodzie, którego uczy.

- To nie prawda – twierdzi zwolniony z pracy nauczyciel. - Przedstawiłem w starostwie oświadczenia, z których wynika, że w latach 1992-96 pracowałem w gospodarstwie moich dziadków.

Sylwia Walkiewicz, dyrektor powiatowej edukacji w Łowiczu informuje, że konsultowała treść tych dokumentów z Kuratorium Oświaty, które uznało je za niewystarczające.

W świadectwie pracy pana Pawła podano artykuł 26 (ustęp 5) Karty Nauczyciela. Mówi on m. in., że stosunek pracy nauczyciela wygasa z mocy prawa w razie stwierdzenia, że nawiązano go na podstawie fałszywych bądź nieważnych dokumentów lub też z braku kwalifikacji.

- Potencjalny pracodawca, który widzi z jakiego artykułu straciłem pracę nie chce ze mną mieć nic wspólnego – dodaje 41-latek, który przed sądem domaga się przywrócenia do pracy.

O ważność egzaminów, w które zaangażowany był pan Paweł, zapytaliśmy Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Łodzi. Jej dyrektor Danuta Zakrzewska uważa, że są one ważne, gdyż zwolniony nauczyciel w żadnym z przypadków nie był licencjonowanym egzaminatorem, a jedynie członkiem komisji nadzorującej.

Po otrzymaniu informacji od zwolnionego nauczyciela Kuratorium Oświaty w Łodzi przeprowadziło dwudniową kontrolę szkoły.

- Badaliśmy tę sprawę pod kątem sprawowania przez dyrekcję szkoły nadzoru pedagogicznego – informuje Irena Lesiak, szefowa skierniewickiego delegatury KO w Łodzi. – Mamy pewne zastrzeżenia do tego, jak on wyglądała za obecnej pani dyrektor oraz jej poprzednika. Ponieważ protokół z kontroli nie został jeszcze podpisany, to na razie nie mogę zdradzać szczegółowych ustaleń.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.