Po remoncie woda wlewa się na podwórko
Zdaniem mieszkańca ulicy Waryńskiego roboty kolejowe, wadliwie wykonane w pobliżu jego posesji, utrudniają mu życie.
Prace polegające na wykonaniu Lokalnego Centrum Sterowania w Skierniewicach prowadziło konsorcjum firm Thales Polska, Strabag Rail Polska oraz spółka Feroco. W zakres robót wchodziła między innymi przebudowa instalacji wodociągowej w ulicy Waryńskiego i drodze biegnącej wzdłuż torów kolejowych. Przy tej drodze znajduje się posesja skierniewiczanina, który od pewnego czasu zabiega o poprawki wadliwie - jego zdaniem - wykonanych prac.
- Po zakończeniu robót nagle przy bramie wjazdowej na moje podwórko oraz przy furtce zaczęła się zbierać woda i droga w tym miejscu zamieniła się w bajoro - skarży się Roman Semeniuk. - A jak jest więcej wody, to wlewa mi się na podwórko.
Początkowo próbował sam poradzić sobie z problemem, ale nie na wiele się to zdało. Zaczął więc szukać pomocy w firmie El-In, która była jednym z podwykonawcą robót.
- Niewiele jednak udało mi się osiągnąć, bo odesłano mnie do innej firmy, która miała być odpowiedzialna za usterki - mówi mieszkaniec ulicy Waryńskiego. - A teraz to już w ogóle nie ma winnego i każdy zwala na innych wykonawców, byle tylko odsunąć problem od siebie.
Przedstawiciel firmy El-In przyznaje, że wykonywała ona pewne prace, ale w tej sprawie niewiele może pomóc.
- Ten pan zwrócił się do nas prawdopodobnie dlatego, że widział przy pracy ludzi w naszych ubraniach firmowych oraz sprzęt z nazwą firmy, a na dodatek siedziba firmy mieści się w pobliżu jego miejsca zamieszkania - tłumaczy Jacek Łyżeń, członek zarządu spółki. - Problem polega na tym, że podczas przebudowy wodociągu, wykonywanej przez firmę Strabag, zostały zakłócone stosunki wodne w tym rejonie. Chociaż więc nie jesteśmy odpowiedzialni za ewentualne usterki, posłaliśmy po sąsiedzku ekipę, która miała zorientować się w sytuacji i ewentualnie pomóc temu panu. Przy ostatnich opadach nic jednak nie byliśmy w stanie zrobić.
Nasz rozmówca doradza, aby pan Roman udał się do przedstawicielstwa konsorcjum, posiadającego siedzibę przy ul. Batorego w Skierniewicach. Jego zdaniem tylko w ten sposób może wyegzekwować poprawienie wadliwie wykonanych prac. Pan Roman zapewnia, że będzie dochodził swojego w firmie Thales.
- Jak do tej pory nie mieliśmy żadnej interwencji w tej sprawie - mówi Włodzimierz Blaszyński, dyrektor skierniewickiego projektu firmy Thales. - Ten pan musi pojawić się u mnie, ale nie wcześniej, niż 10 stycznia, bo w tej chwili wszyscy są na urlopach i nawet nie mam kogo wysłać w teren. Gdy pracownicy wrócą z urlopów, wyślę na ulicę Waryńskiego przedstawicieli wykonawcy, żeby zbadali sprawę. Jeśli jakieś prace rzeczywiście zostały przeprowadzone niewłaściwie, wszystkie wady zostaną usunięte.