Po żłobku i DPS nadszedł czas na budowę siedziby WTZ [ZDJĘCIA]
Nieruchomość przy ul. Waryńskiego 14, w której od początku istnienia mieści się siedziba Stowarzyszenia Sprawni Inaczej oraz Warsztat Terapii Zajęciowej, jest w opłakanym stanie.
Pomimo prowadzonych na bieżąco prac konserwatorskich nie da się ukryć złego stanu technicznego starego obiektu.
Stowarzyszenie od wielu lat zabiega o budynek na prowadzenie działalności statutowej, którą jest przede wszystkim WTZ.
Urszula Woźniak, kierownik warsztatu podkreśla, że w obecnym powierzchnia jest już zbyt mała.
- Potrzebujemy większej toalety, jadalni czy sali rehabilitacyjnej - mówi Urszula Woźniak. - Kiedy warsztat liczył 30 osób, mieściliśmy się na styk. Teraz WTZ liczy 40 osób i widać, że salki są zdecydowanie za małe - mówi pani Urszula.
W warsztacie uczestniczą osoby dorosłe o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Stowarzyszenie prowadzi zajęcia rehabilitacyjne, aktywizację zawodową oraz organizuje czas wolny osobom niepełnosprawnym.
W tej chwili pięcioro podopiecznych porusza się na wózkach i mają problem zarówno w ciasnym korytarzu, jak i w niewielkich pomieszczeniach.
- O budynek dbamy jak możemy - mówi Urszula Woźniak. - Nie mamy magazynu na prace uczestników, gospodarujemy na 386 metrach. Przydałoby nam się z 600 metrów - dodaje pani kierownik.
W tej chwili stowarzyszenie stara się określić warunki, jakich potrzebuje do swojego funkcjonowania. - W styczniu będziemy porozmawiać z panem prezydentem, który planuje dla nas wybudować budynek przy domu pomocy społecznej - mówi o planach pani Urszula.
Tę informację potwierdza skierniewicki magistrat.
- Prezydent Krzysztof Jażdżyk ma przedstawić radnym pomysł na budowę nowego obiektu, przeznaczonego dla WTZ - potwierdza Przemysław Rybicki, rzecznik ratusza. - Mógłby on powstać w sąsiedztwie DPS przy ul. Nowobielańskiej.
W urzędzie słyszymy, że analizowane były także inne możliwości, jednak budowa nowego obiektu wydaje się najbardziej efektywna. - Warsztat Terapii Zajęciowej potrzebuje specjalnie dostosowanej przestrzeni - dodaje rzecznik. - Tworząc budynek od podstaw da się zastosować najlepsze rozwiązania - wyjaśnia.
Urszula Woźniak podkreśla, że WTZ „do szczęścia” brakuje tylko własnej siedziby. - Mamy wszystko: uczestników, których nigdy nie brakuje oraz pracowników - mówi Urszula Woźniak.
Większość uczestników warsztatu po jego zakończeniu powraca do życia w domu. Kilkoro znalazło pracę, głównie w Sizei.
Dla tych, którzy z warsztatu zrezygnowali, nie ma innej opcji. Przynajmniej póki nie powstanie w Skierniewicach dom dziennego pobytu lub świetlica dla osób niepełnosprawnych.