Podczas festynów w Łódzkiem IAS zarekwirowała już 128 butelek trefnego alkoholu

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

Podczas festynów w Łódzkiem IAS zarekwirowała już 128 butelek trefnego alkoholu

Rafał Klepczarek

W tym roku jednostki organizacyjne Izby Administracji Skarbowej w Łodzi przeprowadziły 13 kontroli imprez plenerowych w naszym województwie. W ich trakcie zabezpieczono 128 butelek z alkoholem z niewiadomego źródła oraz stwierdzono nieprawidłowości w zakresie ewidencjonowania obrotu przy zastosowaniu kas rejestrujących. W efekcie nałożono pięć mandatów łącznej wysokości 2,6 tys. złotych.

Największym echem odbiła się akcja funkcjonariuszy Urzędu Celno-Skarbowego w Łodzi, którzy podczas sierpniowej Biesiady Łowickiej w Maurzycach zarekwirowali około 30 litrów bimbru członkiniom kół gospodyń wiejskich z gminy Chąśno.

- Postępowanie w tej sprawie ciągle trwa - informuje Beata Bińczyk, oficer prasowy Izby Administracji Skarbowej w Łodzi.

Urząd celno-skarbowy skierował w tym roku do urzędów miast i gmin woj. łódzkiego pisma wraz z ulotką przestrzegającą przed wprowadzaniem do sprzedaży na lokalnych imprezach plenerowych nielegalnego alkoholu i informującą o konsekwencjach takich działań, z prośbą o jej dystrybucję wśród organizatorów festynów i wystawców.

Wśród gospodyń wiejskich z regionu Łowicza, Skierniewic i Rawy Mazowieckiej o podobnych kontrolach mówiło się już od paru lat. Akcje policji skarbowej miały jednak miejsce w innych województwach i wiele kół gospodyń wiejskich bez skrępowania sprzedawało na swoich stoiskach księżycówkę oraz różnego rodzaju nalewki.

- Działo się to za przyzwoleniem społecznym, gdyż wielu uczestników biesiad czy innych imprez plenerowych traktowało ten kieliszek regionalnego alkoholu jako stały element takiej zabawy, a dla nas była to okazja do podreperowania budżetu naszego koła - mówi członkini jednego z kół gospodyń wiejskich z powiatu łowickiego.

Akcja skarbówki sprawiła, że gospodynie zaczęły się bać wystawiać nawet produkty żywnościowe. Z udziału w kulinarnym konkursie, który odbył się podczas wrześniowego Księżackiego Jadła w Łowiczu z 11 KGW, które zgłosiły się do niego, rezygnację złożyło aż 6.

- Na spotkaniu przedstawicielek kół z powiatów: łowickiego, skierniewickiego i rawskiego podjęliśmy uchwałę, że do czasu uregulowania prawnego tzw. sprzedaży okazjonalnej nie będziemy wystawiać się podczas imprez masowych, aby uniknąć kontroli ze strony sanepidu i innych upoważnionych do tego instytucji - informuje Jolanta Perzyna, wiceprzewodnicząca Rejonowej Rady KGW w Łowiczu.

Kontrole przeprowadzane przez funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej negatywnie odbiera Dariusz Klimczak, wicemarszałek województwa łódzkiego, a zarazem wiceszef krajowych struktur PSL.

- Jeżeli państwo polskie chce realizować politykę wyciskania podatków za wszelką cenę, to powinno się zająć poważnymi grupami, które okradają fiskusa na grube miliony złotych - uważa członek Zarządu Województwa Łódzkiego. - A tymczasem atakuje się koła gospodyń wiejskich, które jeżeli już, to uszczuplą Skarb Państwa o góra kilkadziesiąt złotych. To, co stało się na Biesiadzie Łowickiej wstrząsnęło kołami gospodyń wiejskich w całym województwie łódzkim. Ich członkinie boją się wystawiać nie tylko nalewki, ale także inne tradycyjnie produkty żywnościowe, aby nie narazić się na przykład na kontrole ze strony sanepidu.

Jeden z liderów PSL dodaje, że jego ugrupowanie zamierza specjalną ustawą wziąć pod ochronę producentów domowych wyrobów żywnościowych, gdyż w efekcie „takich kontroli zanika specyfika danego święta regionalnego”.

- Jadąc na imprezę masową w Łowickie, czy też Podkarpackie chcemy spróbować jak smakują tradycyjne dania z tego regionu Polski, a witają nas puste miejsca handlowe, które kiedyś były domeną regionalnych smaków autorstwa pań z KGW - mówi Klimczak.

Anna Rządzka, kierownik działu żywności Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rawie Mazowieckiej informuje, że produkcja i wprowadzanie do obrotu żywności regionalnej jest objęte znacznie mniej rygorystycznymi wymaganiami niż podobne działania prowadzone przez przedsiębiorców.

- Żywność przyrządzana w domu, pod namiotami czy też na straganach podczas imprez masowych objęta jest „minimalnymi” wymaganiami - mówi pani kierownik. - Osoba, która przyrządza regionalne potrawy musi być zdrowa, nie mieć zmian skórnych, ale badania lekarskie nie są wymagane. Żywność musi być zabezpieczona przed dostaniem się doń zanieczyszczeń zewnętrznych, a samo stoisko winno mieć dostęp do bieżącej wody - dodaje przedstawicielka rawskiego sanepidu.

Beata Bińczyk podkreśla natomiast, że działania Krajowej Administracji Skarbowej w zakresie zwalczania handlu nielegalnym alkoholem mają wymiar nie tylko fiskalny, ale ich celem jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa poprzez zapobieganie zatruciu alkoholem niewiadomego pochodzenia. Kontrole mają także gwarantować równą konkurencję legalnym producentom napojów spirytusowych.

Rafał Klepczarek

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.