Pole dance: Zakręcić się na rurze w Skierniewicach [ZDJĘCIA]
Pole dance to nowość w skierniewickim światku rekreacyjnym.
Przed wejściem do lokalu gwarno i zbiera się kobiecy tłum. Można wyczuć dużą nieśmiałość, ale jeszcze większe zainteresowanie.
Marta Czech, właścicielka pierwszego studia pole dance w Skierniewicach, stojąc w progu drzwi zaprasza wszystkich do studia na pierwszy występ pokazowy.
Zatem od początku, cóż to takiego jest pole dance? Zdaniem specjalistów jest to nic innego jak nowa forma rekreacji, podobnie jak fitness. Ćwiczenia odbywają się na rurze.
- Na początku myślałam, że większość chętnych będzie kojarzyło to z erotyką. Jednak jest zupełnie odwrotnie, osoby zgłaszające się do nas chcą po prostu zapisać się jak na ćwiczenia i przy tym miło spędzić czas - mówi Marta Czech.
Grafik pęka w szwach
W studiu centralnie umocowanych jest pięć rur. Nie brakuje pierwszych ochotniczek.
Od rozgrzewki rozpoczęła Aleksandra Praska, instruktorka pole dance.
Wokół, przy ścianach i na ławkach, taniec na rurze podziwiają zainteresowane kobiety. - Chciałam zobaczyć, jak wyglądają takie zajęcia i widzę, że nie jest to takie proste. Ale chyba się skuszę, mąż będzie z pewnością zadowolony - przyznaje z uśmiechem Monika, jedna z obserwatorek.
Pomimo, że były to tylko zajęcia pokazowe klientów z pytaniami o zapisy było już wielu wcześniej.
- Nie spodziewałam się, że będzie takie zainteresowanie. W tym momencie grafik jest już napięty. Na początku zakładałam, że jak powstanie sześć grup to będzie dobry wynik. Aktualnie jest już piętnaście - przyznaje otwarcie Marta Czech.
Rura nie tylko dla pań
Skąd pomysł na otwarcie studia?
- W marcu poprzedniego roku sama zaczęłam uczęszczać na zajęcia. Jednak musiałam dojeżdżać do Warszawy - dodaje właścicielka studia.
Przed powstaniem w Skierniewicach najbliższe studio znajdowało się w Żyrardowie. Marta Czech nie ukrywa, że dużo jej znajomych również musiało dojeżdżać do innych miejscowości. Zaryzykowała i otworzyła własne studio.
Jak się okazuje pole dance nie tylko skierowany jest do płci pięknej. Wśród zainteresowanych pojawił się też mężczyzna.
- W świecie to nic nowego, panowie też ćwiczą na rurze i ze względu na więcej siły, mają łatwiej - kończy Marta Czech.