Łowicka Piesza Pielgrzymka do Częstochowy, która wyszła w poniedziałek rano, doszła tylko do gminy Słupia, gdzie już czekali na nią policjanci. Pątnikom zabroniono iść dalej, informując, że łamią przepisy epidemiczne. Część jednak poszła. Dzień później zajęła się nimi policja w powiecie tomaszowskim.
W poniedziałek rano Łowicka Piesza Pielgrzymka do Częstochowy rozpoczęła się od mszy świętej w klasztorze sióstr bernardynek. Mszy przewodniczył biskup senior diecezji łowickiej, Józef Zawitkowski. Liczna grupa pątników, którym niestraszna była epidemia, wędrowała na Jasną Górę między innymi po to, by prosić o ustanie zarazy. Do granic powiatu łowickiego eskortować mieli ją policjanci, a następnie zwarta grupa dotarła do Lipiec Reymontowskich.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień