Policja znalazła but i klucze zaginionego 20-letniego Jakuba Kazały w Białej Rawskiej
W środę (14 stycznia) podczas akcji poszukiwawczej zaginionego 20-letniego Jakuba Kazały w Białej Rawskiej został znaleziony jego but oraz kluczyki. Poszukiwania wznowiono w czwartek rano. Teren przeczesywało 150 policjantów oraz 2 psy tropiące. Byli również strażacy z łodzią oraz grupa nurków. Intensywne poszukiwania Kuby trwają od 27 grudnia 2014 r.
Zaginiony Jakub Kazała mieszka w Świdrygałach w powiecie grójeckim. Chodził do gimnazjum w Nowym Mieście n/Pilicą. Zna Białą Rawską i okolicę, ponieważ przez 4 lata uczęszczał do tutejszego technikum. Z tej miejscowości pochodzi też jego dziewczyna Ola, do której przyjechał w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Byli ze sobą pół roku. Wieczorem wybrali się razem na imprezę do jej znajomych. Wyszli z niej ok. godz. 1 w nocy. Wezwali taksówkę. Chłopak nagle się oddalił, a ślad po nim zaginął.
– Kuba powiedział rodzicom, że jeździe do Oli i pójdą na imprezę, żeby się nie martwili. Dodał, że jak coś, to będzie dzwonił – opowiada Ewelina Franaszek, ciocia 20-latka. – W sobotę ok. godz. 11 Ola przejechała z kolegą do domu Kuby. Zapytała się, czy Kuba wrócił do domu? – dodaje. – Dziewczyna powiedział, że wyszli z imprezy. Była na niego zła, ale się nie kłócili. Wezwali taksówkę. Doszli do głównej drogi. Miała w ręce jego telefon. Zadzwonił jej telefon, spojrzała się w bok i widziała, że Kuba zmierza w przeciwnym kierunku niż mieli jechać taksówką. Wołała za nim. Z przeciwnej strony jechała taksówka. Wsiadła do niej, a jak jechali w jego kierunku, Kuby nigdzie nie było.
Początkowo rodzina i znajomi 20-latka zaczęli go szukać na własna rękę. Wczesnym popołudniem sprawę zniknięcia Jakuba zgłoszono na policję.
– Poszukiwania rozpoczęliśmy akcję od punku, w którym mężczyzna był widziany po raz ostatni. Przeszukaliśmy ulicę Polną, Narutowicza i Topolową łącznie z wylotami na drogi na Babsk i Hutę Zawadzką. Sprawdzaliśmy teren trzcinowisk, stawów i cieków wodnych – podaje Paweł Lesiak z rawskiej komendy policji.
Przeczesywane były tereny przyległe do domków jednorodzinnych w stronę Chrząszczowa, Chrząszczewka i Żurawki. Mundurowi prowadzili też działania w rejonie Zakrzewia, Niemirowic, Nart, Podlesia do Woli Turowej. Na miejsce przyjechała również Grupa Ratownictwa Specjalistycznego OSP Łódź-Jędrzejów, która specjalizuje się w tego typu akcjach.
Następnie w niedzielę rano i poniedziałek do akcji wykorzystano również śmigłowiec. Prowadzono obserwację z góry. Strażacy przy użyciu łódek sprawdzali cieki wodne i stawy oraz kruszyli lód. Niestety żadne z tych działań nie przyniosło efektów.
Taksówkarz Zenon Kowara pamięta tamtą noc...
Telefon zadzwonił ok. godz. 00.40. Miał jechać na ul. Topolową w Białej Rawskiej. – Później ta pani zadzwoniła i powiedziała, że jest już na przystanku w centrum. Szukała chłopaka. Mieliśmy jechać tam, gdzie się rozstali. Jeździliśmy po działkach, w stronę Zakrzewia, objeździliśmy bloki, kąpielisko. Płakała. Nigdzie go nie było – dodaje kierowca.
Z relacji dwóch świadków wynikało, że feralnej nocy z piątku na sobotę był widziany młody chłopak, który szedł w stronę Zakrzewia. Policja sprawdza bilingi i nagrania z monitoringu, przesłuchuje świadków i prowadzi rozpytania. Pojawił się również trop, że Kuba był widziany w Krakowie, ale okazał się nietrafny. Kolejny sygnał napłynął z McDonald’s w Polesiu przy autostradzie A2. Zabezpieczono jeszcze jedno nagranie z terenu Białej Rawskiej. Badany jest każdy sygnał.
Od tamtej pory cały czas trwają poszukiwania, przesłuchiwania świadków oraz skrupulatne przeczesywanie okolicy. Niestety chłopak zniknął jak kamień w wodę, a pies tropiący nie podjął śladu. W akcję poszukiwawczą i nagłośnienie sprawy zaangażowali się także znajomi Kuby. Na szeroką skalę prowadzą działania na portalach społecznościowych i docierają do różnego rodzaju mediów oraz rozwieszają ulotki informacyjne. Ulotki o zaginięciu Kuby pojawiły się w wielu miastach na terenie całej Polski. Tłumaczone są też na inne języki i rozpowszechniane za granicą oraz na przejściach granicznych.
Rodzina Kuby, choć od 27 grudnia cały czas żyje w wielkim napięciu, to nie traci nadziei, że chłopak się odnajdzie. Jego bliscy mówią, że ten był bardzo zakochany w swojej dziewczynie. Podejrzewają, że chciała z nim zerwać.
– Albo Kubę ktoś przetrzymuje albo z tego stresu mógł doznać jakiegoś szoku czy stracić pamięć. Może ktoś go potrącił albo wsadził do samochodu. Znał te tereny, bo chodził tutaj do technikum. Nie mógł pomylić drogi czy zabłądzić – mówi Justyna Kazała, mama Jakuba. – Owszem, był na tej imprezie i coś tam wypił. Ale był zadowolony i wyszedł o własnych siłach – dodaje. – Korzystaliśmy z pomocy kilku jasnowidzów. Niektórzy nawet sami się do nas zgłosili i chcieli bezinteresownie pomóc. Ale na razie nic się nie potwierdziło.
Rodzina wyklucza samobójstwo. Kuba cieszył się, bo dostał się na Politechnikę Warszawską na budownictwo Od 1 stycznia miał zacząć pracę. Myślał o sylwestrze ze swoją dziewczyną w Zakopanem albo zagranicą.
Zaginiony Jakub Tadeusz Kazała
urodzony 21.10.1994 r., syn Sylwestra
zam. Świdrygały, pow. grójecki
Rysopis:190 cm wzrostu, brązowe oczy i włosy ciemny blond. Jest szczupłej budowy ciała. W dniu zaginięcia ubrany był w granatową kurtkę z kapturem, wąskie szare dżinsy, niebieskie sportowe buty.
Wszelkie informacje mogące przyczynić się do odnalezienia Kuby można zgłaszać na policji:
KPP Rawa Mazowiecka tel. 46 - 814 - 81 – 00
KP Biała Rawska tel. 46 – 81 32 – 53
cała Polska te. 997
W najbliższą sobotę, 17 stycznia o godz. 16 na kanałach regionalnych (TVP Łódź) w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" będzie materiał o zaginięcia Jakuba Kazały.