Policjanci z Wydziału Kryminalnego patrolując Rawę Mazowiecką uratowali mężczyznę przed zamarznięciem. Mundurowi znaleźli nieprzytomnego, przysypanego śniegiem mężczyznę. Jak się później okazało temperatura jego ciała spadła już do 30 stopni Celsiusza.
Sobotniej nocy 15 grudnia 2018 roku około godziny 1:00, rawscy kryminalni patrolując miasto zauważyli, że coś leży przy ogrodzeniu niezamieszkałej posesji. Początkowo myśleli, że to zwierzę, jednak kiedy się zatrzymali, dostrzegli, że pod grubą warstwą śniegu leży człowiek. Z mężczyzną nie można było nawiązać kontaktu. Policjanci natychmiast sprawdzili jego czynności czynności życiowe. Mężczyzna miał uraz głowy, był zmarznięty i przemoczony, temperatura na zewnątrz wynosiła - 2 stopnie Celsjusza. Kryminalni próbowali również ogrzać mężczyznę, jeden z funkcjonariuszy okrył go swoją kurtką. Gdy mężczyzna odzyskał świadomość, kontakt z nim był nadal bardzo utrudniony. Przekazał jednak policjantom, jak ma na imię i że choruje na cukrzycę. Do momentu przyjazdu karetki pogotowia policjanci monitorowali funkcje życiowe mężczyzny i nie pozwalali mu zasnąć. W trakcie rozmowy z pomocnikiem dyżurnego policjanci opisali wygląd mężczyzny i na tej podstawie ustalono jego personalia. Kiedy mężczyznę przekazano załodze pogotowia ratunkowego, przeszedł on wstępne badanie. Okazało się, że jest w stanie hipotermii, a temperatura jego ciała wynosi zaledwie 30 stopni Celsjusza. Mężczyznę przewieziono do Szpitala w Skierniewicach. Gdyby nie interwencja mundurowych mogłoby dojść do tragedii.
Policjanci apelują! Nie bądźmy obojętni na los osób potrzebujących pomocy. Nie przechodźmy obok obojętnie. Pamiętajmy - jeden telefon może uratować czyjeś życie.