Dociekliwość i profesjonalizm skierniewickich policjantów st.sierż Marka Kozłowskiego i sierż. Artura Praska pozwoliły na uratowanie 62-letniego mężczyzny przed zamarznięciem. Kontrolując pustostany w ramach działań "Zima 2018/2019" funkcjonariusze znaleźli wyczerpanego i wychłodzonego mężczyznę uwięzionego w dole pod zapadniętą podłogą. Bez pomocy ratowników mężczyzna prawdopodobnie by umarł.
W nocy z 1 na 2 lutego 2019 roku st. sierż. Marek Kozłowski i sierż. Artur Prasek pełnili służbę patrolową na terenie Skierniewic. Jednym z wyznaczonych im zadań służbowych było sprawdzanie pustostanów i miejsc przebywania osób bezdomnych wynikające z akcji „ZIMA 2018/2019”. Kilka minut przed północą policjanci pojechali do budynku przy ul. Rawskiej, gdzie czasem przebywali bezdomni. Wejście do pustostanu było zabezpieczone deskami, jednak policjanci nie zrezygnowali z jego sprawdzenia i weszli przez okno. Sprawdzając pomieszczenia nikogo nie znaleźli, lecz zwrócili uwagę na dziurę w zapadniętej podłodze. Wyglądała na dość głęboką. Kiedy latarką zaświecili do jej wnętrza, okazało się że na dnie leżał człowiek. Ledwo reagował na wołanie policjantów i widać było, że był w złym stanie. Policjanci wezwali na miejsce karetkę pogotowia i straż pożarną, gdyż nie zdołali wydobyć mężczyzny z głębokiego dołu. Kiedy został wyciągnięty przez strażaków, załoga pogotowia udzieliła mu pierwszej pomocy. Skrajnie wyziębiony i wyczerpany 62-letni mieszkaniec Skierniewic został przewieziony do szpitala. Dociekliwość skierniewickich policjantów uratowała mu życie.
Obaj policjanci na co dzień pełnią służbę w ogniwie patrolowo-interwencyjnym skierniewickiej komendy miejskiej. Starszy sierżant Marek Kozłowski to policjant z 5-letnim stażem służby. Sierżant Artur Prasek w policji służy niespełna 3 lata. Ich postawa dowodzi, że jedynie profesjonalizm i skrupulatne podejście do wykonywanych obowiązków pozwalają dobrze służyć społeczeństwu i skutecznie chronić życie obywateli.