Polityczna spółka z Łowicza w zawieszeniu
Po burzliwej dyskusji Rada Miejska w Łowiczu w czwartek (27 sierpnia) nie zgodziła się na uchylenie uchwały w sprawie powołania do życia Centrum Rozwoju Lokalnego. Radni Robert Wójcik (SLD) oraz Mariusz Siewiera (PO) zapowiadają, że ze spółką, która ich zdaniem będzie finansowym kamieniem u nogi miejskiego samorządu, będą walczyć w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Łodzi.
O pierwszej w całości miejskiej spółce w Łowiczu napisano i powiedziano już wiele. Patrząc z boku na historię tworzenia Centrum Rozwoju Lokalnego widać, że burmistrz Krzysztof Kaliński oraz część wspierających go działaczy PiS chcieli przy jednym ogniu upiec kilka pieczeni.
Z jednej strony spółka miała być formą zagospodarowania nabytej w ubiegłym roku nieruchomości przy ul. Kaliskiej, a z drugiej miał na niej zarobić Marcin Kosiorek, szef PiS w Łowickiem. Obaj panowie zgodnie zaprzeczają, że spółka była robiona także na potrzeby polityczne, ale faktem jest, że 9,6 tys. zł za przygotowanie jej koncepcji otrzymał właśnie łowicki lider partii Jarosława Kaczyńskiego.
Na czwartkowej sesji włodarz Łowicza apelował, aby "nie rozwijać dalej" tematu Marcina Kosiorka oraz jego koncepcji, gdyż ta już w założeniu miała być modyfikowana. Zdaniem burmistrza Łowicza należy skupić się na zagospodarowaniu samej nieruchomości.
Na spotkaniu radnych wyraźnie widać było, że oburzenie społeczne sprawiło, że nawet burmistrz Krzysztofa Kaliński, choć pomysłu utworzenia CRL broni część jego ratuszowych współpracowników, nie pali się do rejestracji spółki u notariusza i przygotowuje także alternatywne koncepcje zagospodarowania miejskiego gruntu.
Działka przy Kaliskiej została podzielona na dwie części. Pierwsza z nich to basen z parkingiem, którym zarządza dyrekcja Ośrodka Sportu i Rekreacji, a druga obejmuje segment restauracyjno-hotelowy, którym administruje na razie Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. To właśnie na tej ostatniej może bazować przyszłe centrum. Radni opozycyjni wykazują, że miasto nie powinno zajmować się usługami hotelarskimi i robić w ten sposób nieuczciwą konkurencję lokalnym przedsiębiorcom.
Na sesji z autorami wniosku o unieważnienie uchwały dotyczącej CRL polemizował Michał Trzoska (PiS). Szef rady miasta przekonywał, że czerwcowa decyzja RM została podjęta zgodnie z prawem, co potwierdziła kontrola nadzoru prawnego wojewody łódzkiego. Przewodniczący Trzoska starał się także wykazać, że przeciwnicy spółki nie mają interesu prawnego, aby zaskarżyć decyzję rady do WSA w Łodzi. - To także moje pieniądze, jako podatnika, mają być wrzucane w błoto i mam prawo na to się nie godzić - ripostuje radny Wójcik.
Warto podkreślić, że także w koalicji rządzącej (główny jej zrąb to radni PiS i reprezentanci burmistrza Kalińskiego) temat politycznej spółki budzi kontrowersje. Marek Boroski oraz Krzysztof Wieteska, radni miejscy z PiS w ramach protestu zawiesili na dwa miesiące swoje członkostwo w klubie członków RM z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Nie dam z siebie robić wariata - mówi wprost Marek Boroski. - Raz mówi się, że likwidujemy spółkę, potem są jakieś dziwne spotkania i rozmowy i decyzja jest zmieniana o 180 stopni. Nigdy nie poprę żadnej spółki.