Pomoc dla Jacka Kowalskiego - są pierwsze odruchy serca

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Dzik
Agnieszka Kubik

Pomoc dla Jacka Kowalskiego - są pierwsze odruchy serca

Agnieszka Kubik

Nasz artykuł o panu Jacku, który choruje na ciężką postać nowotworu, a życie może mu uratować operacja w klinice w Niemczech, wywołał duże poruszenie.

W Bobrownikach niedaleko Skierniewic mieszkają państwo Marzena i Jacek Kowalscy z dwójką dzieci: 13-letnim Jakubem i 5-letnią Amelią.

Pan Jacek choruje na nowotwór jądra. Bardzo cierpi - co 72 godziny ma naklejany przeciwbólowy plaster, ciągle ma podwyższoną temperaturę ciała. Klinika w Niemczech podejmie się wykonania operacji, ale leczenie będzie kosztować 60 tys. euro. Najpierw trzeba przelać około 100 tys. zł przedpłaty.

Artykuł wywołał wiele emocji. Już następnego dnia do domu pp. Kowalskich zawitał mieszkaniec Skierniewic, który przekazał 2 tys. zł.

- Zrobiłem to w odruchu serca, nie chcę się afiszować - mówi nam pan T. Zbiórkę pieniędzy przeprowadzi też wkrótce parafia w Bełchowie i w Rawie Maz.

Jeśli zechcą Państwo pomóc rodzina prosi o wpłaty na konto: Fundacja „Obudźmy Nadzieję”, ul. Solidarności 2A, 96-200 Rawa Mazowiecka, konto nr 14 9302 1027 2604 4248 2000 0010 tytuł: Darowizna na leczenie.

Agnieszka Kubik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.