Poranne załamanie pogody, krótkotrwała burza z silnymi porywami wiatru wystarczyło, żeby skierniewiccy strażacy musieli wyjeżdżać 7 razy.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło przy ul. Mickiewicza, gdzie tuż przed fordem focusem kierowanym przez skierniewiczankę upadł dość gruby konar drzewa.
– Kobieta nie zdążyła zareagować i wjechała w konar, zdjęliśmy go z samochodu, na szczęście kierującej nic się nie stało – mówi Mariusz Wielgosz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Skierniewicach.
Z bliższych okolic miasta, między Dąbrowicami a Rowiskami gałąź zablokowała przejazd. Pozostałe zgłoszenia związane były również tylko z połamanymi gałęziami.