Potrącili pieszego i zostawili go na drodze. Sąd ich skazał
Sąd Rejonowy w Rawie Mazowieckiej wydał wyrok skazujący dla sprawcy wypadku drogowego oraz jego pasażera, do którego doszło ponad 2 lata temu w Wilkowicach. Żaden z mężczyzn nie udzielił pomocy potrąconemu 60-latkowi, który w wyniku zderzenia zmarł.
Do zdarzenia doszło 23 stycznia 2013 roku w Wilkowicach pod Rawą Mazowiecką. Potrąconego pieszego leżącego na poboczu drogi znalazł mieszkaniec powiatu skierniewickiego. Wezwał policję. Wezwany na miejsce lekarz, że 60-latek mieszkaniec Wilkowic, nie żyje. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że mógł on zostać potrącony przez samochód. Jednak ani kierowcy, anu samochodu w miejsca zdarzenia nie było.
Po roku od śmiertelnego potrącenia rawscy policjanci ustalili dane personalne sprawcy i go zatrzymali. Okazał się nim 42-letni Grzegorz P., mieszkaniec powiatu skierniewickiego, który przyznał się do potrącenia człowieka. Wyjaśniał, że wpadł wtedy w poślizg fiatem uno i uderzył pieszego. Miał nadzieję, że uniknie odpowiedzialności karnej, ponieważ nikt go nie widział. Mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi mu za to do dwunastu lat pozbawienia wolności.
Na ławie oskarżonych zasiadł także jego 43-letni pasażer, Zbigniew Ł. Mężczyzna za nie udzielenie pomocy potrąconemu i pozostawienie go leżącego na poboczu drogi, został skazany na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz grzywnę w wysokości 1.200 złotych.
Sąd uznał winnym także kierowcę fiata uno, Grzegorz P. za nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Prowadząc samochód nie uwzględnił warunków drogowych i atmosferycznych. Jadąc z niezapewniającym panowanie nad prowadzonym pojazdem prędkości wpadł w poślizg, czym doprowadził do potrącenia idącego drogą Krzysztofa K. Zbiegł z miejsca zdarzenia, uprzednio nie udzielając mu pomocy. Mężczyzna został skazany na 4 lata więzienia. Sąd orzekł też środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na zawsze.
Wyrok został zaskarżony przez obydwu obrońców.
Komendant rawskiej policji podkreśla, że nie udzielenie pomocy osobie poszkodowanej jest zachowaniem karygodnym. W takich sytuacjach potrzebne są tylko dobre chęci. – Nawet z telefonu komórkowego, który nie ma karty, można zadzwonić na numer alarmowy i wezwać pomoc bez względu na to, do jakich służb się dodzwonimy. Istnieje duża doza prawdopodobieństwa, że uda się komuś pomóc – zaznacza komendant Jerzy Majewski.