Pożar spowodował pod Łowiczem katastrofę budowlaną
Prawdopodobnie zwarcie w instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru dużego kurnika w Niedźwiadzie. Zofia Więcław, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Łowiczu powoła komisję, która ustali przyczyny katastrofy budowlanej. Okoliczności pożaru bada również policja.
Straty oszacowano na 700 tysięcy złotych.
W piątek, 9 grudnia około godziny 18 zapalił się duży kurnik, do którego w najbliższych dniach miał zostać wprowadzony drób. Płomienie wydobywające się z murowanej budowli krytej blachą zauważył jeden z kierowców, który podróżował pobliską trasą poznańską (DK 92). Mężczyzna wezwał na pomoc strażaków.
W akcji ratowniczej, która trwała prawie cztery godziny, wzięło udział 92 strażaków z jednostek PSP i OSP. Na miejsce wezwano także policję.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że pożar wybuchł we wnętrzu kurnika na skutek awarii sieci elektrycznej - informuje Jacek Szeligowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu. - Pod wpływem wysokiej temperatury zapadł się dach obiektu budowlanego o powierzchni ponad 2 tys. metrów kwadratowych.
Pożar przyczynił się nie tylko do całkowitego zawalenia dachu, ale także uszkodził ściany i pochłonął m. in. 6 ton słomy, 16 wentylatorów, 4 mieszacze powietrza, nagrzewacze oraz paszociągi.