Prace na kolei będą się mieszkańcom kojarzyć z podtopieniami
Inwestycje kolejowe wykonane w mieście sprawiły, że posesje mieszkańców toną w wodzie. Z problemem boryka się miasto i jego mieszkańcy.
Prace na kolei, polegające na wykonaniu Lokalnego Centrum Sterowania w Skierniewicach, na długo wryją się w pamięć niektórych mieszkańców. Zwłaszcza tych, którzy mieszkają przy ulicy Waryńskiego lub Sierakowickiej.
Problem z zalewaniem posesji pana Romana z ulicy Waryńskiego opisywaliśmy w styczniu i kwietniu. Okazuje się, że podobnie jest przy Sierakowickiej.
- Zaczęło nas zalewać po skończeniu robót kolejowych - skarży się Hubert Bakalarski z Sierakowickiej. - Nie mogło być inaczej, bo kolej usunęła rurę, która odprowadzała wodę z rowów przy ulicy do rowu biegnącego wzdłuż torów. Na działce mojej siostry jest jezioro, a zalana jest także część mojego podwórka. Samochód muszę zostawiać na wjeździe.
Pan Hubert zwracał się o pomoc do władz miasta, ale to niewiele pomogło.
- Pogłębili rowy, co na nic się zdało, bo problem polega na tym, że z tych rowów nie ma odpływu - tłumaczy. - Trzeba zbudować jakieś odprowadzenie wód gruntowych.
W ratuszu dowiedzieliśmy się, że było to działanie doraźne, a na całkowite rozwiązanie trzeba będzie poczekać.
- Musimy najpierw przebudować w ulicy Sierakowickiej wodociąg, po czym wykonamy chodnik wzdłuż tej ulicy. Zrobimy to w tym roku - mówi wiceprezydent Eugeniusz Góraj. - Przy okazji wykonywania tych prac będziemy mogli pomyśleć o odprowadzeniu wody z rejonu ulicy.
Do czasu rozwiązania problemu mieszkańcy ulicy muszą się zadowolić interwencjami straży pożarnej, która od czasu do czasu odpompowuje nadmiar wody.