Prawnicza tęsknota Olgi Brudzyńskiej
Gdy dopadła ją miłość do etnografii, wycofała dokumenty na studia prawnicze. Olga Brudzyńska to humanistka o analitycznym umyśle.
Olga Brudzyńska jest dyrektorem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rawie Mazowieckiej. Już podczas pierwszego spotkania widać, że to kobieta z pasją, bardzo komunikatywna, a o bibliotece, książkach, archiwach i ulubionej genealogii mogłaby rozmawiać godzinami.
Śmieje się, że jakimiś zrządzeniami losu zawsze powracała do Rawy. Choć tutaj przyszła na świat, jej rodzina długo miejsca nie zagrzała. Pani Olga mieszkała w wielu miejscach w Polsce, aż w końcu zakotwiczyła na dłużej w Wałbrzychu.
W szkole średniej podjęła jedną z najważniejszych życiowych decyzji: zrezygnowała ze studiów prawniczych na rzecz ukochanej etnografii.
- W domu wywołałam swoim postanowieniem małe niezadowolenie. Ja jednak uznałam, że zawód etnografa jest tak piękny, że muszę tę drogę kontynuować. Do tej pory jednak pozostaje mała tęsknota za prawem. Jestem analitycznym umysłem. Myślę, że mogłabym być dobrym prawnikiem - śmieje się pani Olga.
Po studiach pracowała w skansenie, po czym ponownie trafiła do Rawy, gdzie z krótką przerwą mieszka do dzisiaj. Ma bardzo wiele pomysłów zarówno na siebie, jak i na bibliotekę. Z ogromną pasją oddaje się szukaniu korzeni swoich przodków. Uwielbia przesiadywać w archiwach, które mają dla niej wyjątkowy klimat.
- Lubię pracować w archiwach, to trochę detektywistyczne zadanie. Relaksuję się także przy robieniu na drutach. Przyjemność sprawia mi dokumentacja i porządek. Ciekawi mnie także literatura historyczna, naukowa, ale też beletrystyka - mówi Olga Brudzyńska. Jest dumna z biblioteki, którą zarządza.
- Wydaje mi się, że jesteśmy nowoczesną biblioteką, jesteśmy na bieżąco. Teraz przed nami etap e-booków. Jak każdemu bibliotekarzowi marzy mi się jak największy budżet na zakup nowości wydawniczych - kończy Olga Brudzyńska.