Skierdelek

Prezydent mściwy nie jest i prezesa nie zwolni

Prezydent mściwy nie jest i prezesa nie zwolni Fot. Sławomir Burzyński
Skierdelek

Skierdelek zapytał prezydenta Leszka Trębskiego, co będzie – pod warunkiem oczywiście, że wygra – z jego podwładnym Tadeuszem Rudzikiem...

... prezesem ZGM, który miał odwagę wystartować z wyborach na prezydenta Skierniewic i być jego konkurentem.
- Nic nie będzie, a co ma być? – prezydent udał zdziwionego pytaniem.

- Pan Rudzik ma zupełnie inną wizję rozwoju miasta niż pan, co często podkreślał w swoich reklamach – Skierdelek na to.
- Ja się zdziwiłem, że pan Rudzik ma inną wizję miasta niż ja – westchnął prezydent.
- I co, zwolni go pan? – Skierdelek drążył dalej.
- Nie, jeśli będzie uczciwie pracował, to nie musi się martwić o swoją przyszłość... – zaczął prezydent.
- A jest pan z jego pracy zadowolony? – dociekał dalej Skierdelek.
- Raczej nie, bo za jego prezesury odeszły trzy wspólnoty mieszkaniowe.... – i tu zaczęła się wyliczanka grzechów eks już chyba prezesa Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.

Jak wszyscy bowiem wiemy, prezydent Leszek Trębski mściwy nie jest i grzechy innym wybacza.

Skierdelek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.