Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie łowiczanki, która twiedzi, że pobiła ją policja
Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie łowiczanki, która twierdzi, że została pobita przez policjantów.
- Postanowienie w tej sprawie zostało wydane 23 stycznia i jest prawomocne - informuje Magdalena Hryniewicz-Rucińska, zastępca prokuratora rejonowego w Skierniewicach. - Powodem tej decyzji był brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu zabronionego.
Wszystko zaczęło się w nocy z 26 na 27 listopada ubiegłego roku na trasie poznańskiej (DK 92). Nad ranem, gdy pani Agata wracała pieszo ze Zdun do Łowicza z imprezy, zatrzymał ją patrol policji. Kobieta twierdzi, że została pchnięta na podłogę radiowozu, gdzie ją m. in. skopano. W efekcie miała doznać uszkodzenia nosa oraz stłuczenia kolana i ręki. Łowiczanka nie kryje, że podczas policyjnej interwencji była nietrzeźwa, ale nie zachowywała się prowokacyjnie wobec policjantów.
Z kolei funkcjonariusze KPP w Łowiczu twierdzili, że jedynie prewencyjnie odwieźli kobietę do miejsca jej zamieszkania.