Protest Agro Unii. Hodowcy trzody chlewnej wystosowali 11 postulatów do premiera, ministra rolnictwa i wojewody
Protestujący rolnicy z powiatu łowickiego nie są w pełni zadowoleni ze spotkania, które w niedzielę (13 stycznia) miało miejsce w starostwie. Liczyli, że pojawią się na nim przedstawiciele rządu RP, a nie tylko parlamentarzyści.
- Średnia cena żywca na rynku wynosi 3,7-3,8 zł za kilogram, czyli jest ona poniżej opłacalności produkcji - informuje Rafał Gawroński, hodowca trzody chlewnej z Karsznic Dużych, a zarazem koordynator rolniczej akcji protestacyjnej Agro Unii w powiecie łowickim. - Na spotkaniu w starostwie nie pojawili się decydenci z rządu lub nawet ministerstwa rolnictwa, ale posłowie Kukiz’15 (Jarosław Sachajko, przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi oraz Tomasz Rzymkowski - przyp. red.) i senator z PiS (Przemysław Błaszczyk, członek senackiej komisji ds. rolnictwa - przyp. red.). Z racji doboru osób, które zaproszono na spotkanie uważam, że niewiele ono zmieni w naszej trudnej sytuacji.
W niedzielę (13 stycznia) w Starostwie Powiatowym w Łowiczu pojawiło się kilkudziesięciu hodowców trzody chlewnej, którzy są członkami ruchu ludowego Agro Unia. W Łowickiem liczy on ok. 60 członków.
Spotkanie było pokłosiem piątkowego (11 stycznia) protestu Agro Unii, w którym w Łowickiem wzięło udział ponad 100 rolników. Przejechali oni ciągnikami rolniczymi z Błędowa do Łowicza, a następnie drogą krajową DK 92 do Zdun, spowalniając ruch samochodowy. Uczestnicy akcji protestacyjnej domagali się od strony rządowej podjęcia działań, które poprawią złą kondycję polskiego rolnictwa.
Z protestującymi spotkał się starosta łowicki Marcin Kosiorek (PiS) i jego zastępca Piotr Malczyk (Kukiz’15), którzy zaprosili protestujących do starostwa na rozmowy z „przedstawicielami Rządu Rzeczypospolitej Polskiej”. Podczas niedzielnego spotkania przedstawiciele Agro Unii złożyli na ręce posła Sachajko oraz starosty Kosiorka pismo z 11 postulatami, prosząc o to, aby przekazano je premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, ministrowi rolnictwa Janowi Ardanowskiemu oraz wojewodzie łódzkiemu Zbigniewowi Rau.
Protestujący rolnicy domagają się wstrzymania eksportu wieprzowiny z krajów, w których wystąpił afrykański pomór świń, ochrony rynku przed napływem mięsa po cenach dumpingowych oraz szczegółowej jego kontroli weterynaryjno-sanitarnej pod kątem zawartości szkodliwych dla zdrowia i życia człowieka.
- Nie godziny się także na stosowanie w wędlinach tak dużej, jak obecnie ilości fosforanów oraz innych substancji wiążących w mięsie nadmierną ilość wody - informuje Gawroński. - Chcemy w tym zakresie do powrotu do norm, które obowiązywały w Polsce w latach 80. XX wieku. W związku z wprowadzeniem bez porozumienia z organizacjami rolniczymi monopolisty na rynku skupu trzody chlewnej poprzez zgodę Urzędu Konkurencji i Konsumenta w Warszawie na sprzedaż zakładu Pini Polonia grupie Animex (znajduje się ona pod kontrolą Smithfield Foods, amerykańskiego koncernu przetwórstwa i produkcji mięsa o zasięgu globalnym - przyp. red.) domagamy się wprowadzenia minimalnych gwarantujących opłacalność cen za żywiec wieprzowy. Uważamy, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przejście Pinii Polonia w polskie ręce i stworzenie na tej bazie jedynego w naszym kraju zakładu mięsnego bez udziału kapitału zagranicznego - dodaje członek Agro Unii.
Hodowcy wnoszą także m. in. o wybicie wszystkich dzików w strefie żółtej oraz w powiatach do niej przyległych, oznaczenie produktów rolno-spożywczych flagą kraju, z którego pochodzą, oraz stworzenie funduszu gwarancyjnego, na który zakłady mięsne oraz firmy skupujące żywiec wpłacałyby składki na zabezpieczenie należności za niezapłacony towar w przypadku bankructwa.
Obecny na spotkaniu poseł Sachajko zachęcał rolników, aby dla ochrony własnego interesu, naciskali na izby rolnicze oraz organizacje związkowe w celu ich motywowania do brania udziału w posiedzeniach sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, gdzie podejmowane są ważkie decyzje.