Przedwojenne tajemnice ulicy Mickiewicza
Dziś ta ulica kojarzy nam się raczej z parkingiem przy markecie, osiedlem z wielkiej płyty, czy też pozostałościami po zabudowie przemysłowej. Jaka kiedyś była ulica Mickiewicza?
Chciałbym zaprosić Państwa do współpracy. Mamy w mieście miejsca, które w stosunkowo krótkim czasie zmieniły się nie do poznania. Przeobrażenia czasami są tak głębokie, że niektóre ulice nie przymominają w ogóle swojego pierwotniego kształtu. Wraz ze zmianami ginie pamięć o miejscach i ludziach. Chciałbym zachować jak najwięcej tych wspomnień dla przyszłych pokoleń.
Jedno z takich miejsc to ulica Mickiewicza i ginąca na naszych oczach jej pierwotna zabudowa. Dziś ta ulica kojarzy nam się raczej z parkingiem przy markecie, osiedlem z wielkiej płyty, czy też pozostałościami po zabudowie przemysłowej.
Kiedyś jednak miała ona bardziej miejską zabudowę. W zasadzie cała parzysta strona była zabudowana domami i kamienicami.
Udało mi się odtworzyć na podstawie starego spisu przedsiębiorców z roku 1922 kilka lokalizacji. I tak na przykład, w domu pod numerem 16, Kazimiera Jawron prowadziła sklep spożywczy. W tym samym domu mieszkała Helena Godlewska, która według rejestru trudniła się drobną sprzedażą artykułów spożywczych. Pod numerem 29 Stanisława Dąbrowska prowadziła w latach 20. restaurację. W rejestrze jest też wzmianka o Juli Boruń, która również miała sklep spożywczy przy Mickiewicza, niestety nie ma informacji pod którym numerem.
Kilka ciekawych informacji było na planie geodezyjnym z lat 30. W podwórku posesji pod nr 2, tam gdzie dziś jest poczta, mieścił się skład opału. Natomiast pod numerem 4 był drewniany zajazd. Bardzo możliwe, że to ten sam, o którym wspomina Reymont, że mieszkał tam za czasów, kiedy był pracownikiem kolei.
Teraz gorąca prośba do Państwa. Jeżeli posiadają Państwo jakieś zdjęcia lub informację o starej zabudowie ulicy, proszę o kontakt przez redakcję lub Facebook.