Przemysł stalowy chwycił wiatr w żagle

Czytaj dalej
Fot. Roman Bednarek
Roman Bednarek

Przemysł stalowy chwycił wiatr w żagle

Roman Bednarek

Dawny Rawent ma swoich kontynuatorów, którym idzie coraz lepiej. Potrzeba tylko fachowców, o których jest trudno.

Skierniewicka spółka Rawent Stal po nieco trudniejszym okresie chwyciła wiatr w żagle i zaczęła odrabiać zaległości.

W ubiegłym tygodniu w hali spółki jej załoga skończyła budowę przesuwnicy kolejowej. Ta ogromna konstrukcja ze stali o długości 27 metrów i szerokości 6 metrów jest urządzeniem służącym do przestawiania lokomotyw lub wagonów .

- Ta przesuwnica zostanie przetransportowana do Szwecji, a w najbliższym czasie będziemy wykonywać jeszcze większą do USA - mówi Kazimierz Gąsiorowski, jeden ze współwłaścicieli spółki. - Teraz jest boom na tego rodzaju urządzenia, więc i zleceń nam nie brakuje, które już układają się w pewien ciąg.

Wykonanie przesuwnicy trwa trzy miesiące. Rawent buduje je w kooperacji ze swoim niemieckim partnerem, który wyposaża konstrukcję w automatykę, umożliwiającą sterowanie nią. Przesuwnica nie jest jedynym urządzeniem, które firma przygotowuje dla kolei żelaznych. W kolejnej hali załoga pracuje nad tak zwaną ramą kolejową, czyli rodzajem podwozia, na którym zależnie od potrzeb montuje się różne urządzenia, służące na przykład do szlifowania torów lub ich wymiany. Nie brakuje także zamówień na obrotnice, które służą do obracania lokomotyw lub wagonów.

- W tym przypadku dopracowaliśmy się już takiej opinii, że prace są nam zlecane bez negocjacji. Kontrahenci składają na obrotnice zamówienie akceptując obowiązującą cenę - podkreśla K.Gąsiorowski.

Załoga spółki Rawent Stal liczy w tej chwili zaledwie 50 osób. Jest to niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że w latach swojej świetności zatrudniała 350 osób.

- Ale już teraz moglibyśmy zatrudnić o wiele więcej osób, dzięki czemu moglibyśmy zwielokrotnić naszą produkcję - nie ukrywają członkowie zarządu spółki. - Problem w tym, że na rynku brakuje spawaczy i ślusarzy i nic nie wskazuje na to, że sytuacja się zmieni.

Spółka próbowała skorzystać z usług fachowców ukraińskich, ale okazało się, że konstrukcje, jakie się w firmie wykonuje, były dla nich zbyt skomplikowane. Nic dziwnego zatem, że Rawent Stal dysponuje pakietem zamówień, który wystarczy do sierpnia przyszłego roku.

Tradycja nie tylko w nazwie

Spółka Rawent Stal jest kontynuatorem tradycji Rawentu, swego czasu największego zakładu pracy w Skierniewicach, który w okresie największego rozkwitu zatrudniał ponad 3 tys. pracowników. Podobnie jak jej poprzednik działa na rynku konstrukcji stalowych, chociaż nie wykonuje już podzespołów dla przemysłu stoczniowego. I podobnie jak jej poprzednik, spółka Rawent Stal prowadzi działalność produkcyjną na osiedlu Rawka przy ulicy Domarasiewicza, zajmując jedną z ogromnych hal, zbudowanych w poprzednim wieku dla Rawentu. Do dziś zresztą w nowej spółce zatrudnieni są fachowcy, którzy niegdyś pracowali dla stalowego giganta.

Roman Bednarek

dziennikarz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.