Psia skarbonka zniknęła w Sylwestra

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

Psia skarbonka zniknęła w Sylwestra

Rafał Klepczarek

Mieszkańcy Łowicza nie skąpią datków na pomoc dla czworonożnych podopiecznych ŁSPZ. Są jednak i tacy, którym psia skarbonka przeszkadza.

Nietypowa skarbonka w kształcie księżackiej chaty na Sylwestra i Nowy Roku zniknęła z ul. Zduńskiej w Łowiczu. Ktoś ukradł jednego z „pilnujących” ją piesków oraz zabrał choinkowe światełka i bombki. Miłośnicy zwierząt bali się, że podczas sylwestrowej zabawy do skarbonki wrzucane będą petardy.

Łowickie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt na początku grudnia ruszyło z akcją „Psu na budę”. W jej ramach na ul. Zduńskiej stanęła skarbonka , której pilnował sympatyczny piesek. Przechodnie wrzucili do niej już ponad tysiąc złotych. Dzięki tym pieniądzom miłośnicy zwierząt spłacili długi w lecznicy weterynaryjnej, którą współpracują, i mogą leczyć kolejne zwierzęta.

- Ludzie dostawiali własne pieski, a gdy ubraliśmy drzewko przy skarbonce w bombki i świąteczne światełka, to mieszkańcy ul. Zduńskiej brali z nas przykład - opowiada Grażyna Wołynik, prezes ŁSPZ.

Dobra passa skończyła się kilka dni przed końcem roku. Na początku ktoś przywłaszczył sobie mikołajową czapeczkę pieska, potem zginęły dwa zestawy światełek i jeden ze sztucznychzwierzaków. Następnie na ul. Zduńskiej zniszczone zostały drzewka ze świątecznymi ozdobami.

- Poproszę policję o możliwość przejrzenia zapisów z kamer monitoringu, aby ustalić, kto stoi za tymi aktami wandalizmu - zapowiada szefowa łowickich miłośników zwierząt. - Do Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu wysłaliśmy także pismo, w którym prosimy o zwracanie uwagi na naszą skarbonkę.

W poniedziałek, 2 stycznia wróciła ona na ul. Zduńską. Prezes Wołynik podkreśla, że opróżniana z datków jest każdego dnia, więc nie ma sensu się do niej włamywać, a tym bardziej ją niszczyć.

- Nie było jej tylko dwa dni, a już pojawili się ludzie, którzy chcieli wrzucić do niej datki - opowiada szefowa łowickich miłośników zwierząt. - Do pobliskiego sklepu przyszedł pan z torebką bilonu, którym chciał wesprzeć naszą działalność statutową. Pytał, gdzie może zostawić te pieniądze. Widać więc, że nasza akcja została dobrze przyjęta przez mieszkańców.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.