Psy wrócą do właściciela. Ciąg dalszy losów pseudohodowli w Woli Wysokiej
Inspektorzy obawiają się, że psy odebrane ich właścicielowi we wrześniu wrócą do pseudohodowli. Wciąż nie ma decyzji gminy o odebraniu zwierząt właścicielowi.
We wrześniu pisaliśmy w „ITS” o interwencji inspektorów patrolu do spraw ochrony zwierząt w Łodzi, który po anonimowym zgłoszeniu trafił na jedną z posesji w Woli Wysokiej.
W wyniku działań pracowników firmy właścicielowi zostały odebrane zwierzęta przetrzymywane w dramatycznych warunkach, wśród nich ponad 20 psów. Do dziś nie zapadła decyzja gminy o odbiorze zwierząt ich właścicielowi. - Decyzji jeszcze nie otrzymaliśmy, więc psy są "zawieszone" w przestrzeni - mówi Agnieszka Pujan z patrolu interwencyjnego.
Skierniewickie schronisko szuka domów dla czwórki szczeniąt od jednej z suk, wobec których właściciel zrzekł się praw. Druga suka ma pięcioro 2,5-miesięcznych szczeniąt. Te są w typie owczarka niemieckiego i właściciel liczy, że szczenięta i ich matka do niego wrócą.
Wszystko zależy od decyzji gminy Skierniewice. - Decyzja jest już na ukończeniu, analizujemy zebrane dowody i powinna być niebawem wydana - mówi Zbigniew Różański, inspektor referatu gospodarki komunalnej skierniewickiego urzędu gminy.
- W tej chwili w schronisku przebywa 9 dorosłych psów i 9 szczeniąt. Jeden ślepy miot został uśpiony - mówi Anna Jagoda ze schroniska. - Dla szczeniąt byłoby najlepiej, gdyby decyzja zapadła. Wtedy będą mogły trafić do domów tymczasowych - dodaje Anna Jagoda.
Inspektorzy obawiają się, że zwierzęta trafią ponownie w ręce właściciela. - Jesteśmy traktowani, jakbyśmy to my popełnili przestępstwo - mówi Agnieszka Pujan.