Puszczanie psa luzem może słono kosztować
Przepisy zabraniają spacerów w lesie z psem bez smyczy... ale trudno jest ukarać właściciela, który nie ma dokumentów.
Do naszej redakcji zadzwonił Czytelnik zdenerwowany niefrasobliwością właścicieli czworonogów. Jako mieszkaniec regularnie przemierzający Puszczę Bolimowską, pieszo i rowerem, często widuje podobny obrazek.
- Puszczają psy luzem, a te biegają po lesie i straszą zwierzęta - tłumaczy pan Zbigniew. - Sam odganiałem dwa, które próbowały rozszarpać sarnę. I nie wyglądały na takie, które nie mają właścicieli.
Widok zadbanych psów, często w obrożach, to nierzadki widok w okolicznych lasach. Często przy zwierzętach nie ma ich właścicieli. Strach spotkać takiego psa, kiedy spaceruje się z dzieckiem.
- Kiedy złapią trop to biegną i się nie oglądają - dodaje pan Zbigniew. - W najlepszym wypadku takie dziecko mogą przewrócić.
Zakaz puszczania psa luzem w lasach regulują przepisy. Można je puszczać bez smyczy tylko w celach łowieckich, czyli tylko psy myśliwskie na czas polowania. Rzeczywistość jest inna.
- Bardzo często właściciele puszczają luzem psy podczas spaceru w lesie - mówi Paweł Domagalski, komendant posterunku Straży Leśnej Nadleśnictwa Skierniewice. - Prawie wszyscy są w lesie rekreacyjnie i nie mają przy sobie dokumentów, a my nie mamy możliwości połączyć się z oficerem i sprawdzić danych takiej osoby. Zwyczaj puszczania psa bez smyczy jest nagminny.
Leśnik zauważa, że w miejskich „przytulankach” w lesie budzi się instynkt, dlatego zdarzają się zagryzienia saren czy ptaków.
- A to już się kwalifikuje jako kłusownictwo - dodaje Paweł Domagalski. - Za puszczanie psa luzem grozi mandat w wysokości do 500 złotych.
Skierniewicki radny miejski Bartłomiej Wójcik otwarcie przyznaje, że codziennie wychodzi z psem do lasu... bez smyczy.
- Jeszcze nigdy nie widziałem strażnika, który zwróciłby mi uwagę - mówi radny. - Jedynym miejscem, gdzie można puszczać psy jest poligon, bo to teren miejski. Ale tam jest niebezpiecznie: śmieci, szkło. Szkolę swojego psa, więc chodzimy do lasu. To ma być pies tropiący i gdzieś się musi tej sztuki nauczyć. Za to często znajdujemy i likwidujemy wnyki - kwituje.
Ustawa o lasach
Zakaz puszczania luzem psa w lesie wynika z przepisu art. 30 ust. 1 pkt 13 ustawy z dnia 28.09.1991 roku o lasach. Jego naruszenie stanowi wykroczenie z przepisu art. 166 kw., który stanowi: „Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany. Kara grzywny jest wymierzana w granicach od 20 złotych do 5 tysięcy złotych”. Z tego wynika, że każda osoba przebywająca w lesie i niebędąca na polowaniu, jeżeli puści luzem psa, popełnia czyn karalny. Puszczenie psa luzem oznacza umożliwienie psu swobodnego poruszania się bez smyczy. Wykroczenie to można popełnić umyślnie bądź nieumyślnie.