Rabował, gwałcił, nawrócił się. "Gepard" w ZK w Łowiczu
Piotr Stępniak, w przestępczym świecie znany jako "Gepard", odwiedził Zakład Karny w Łowiczu, aby przekonywać osadzonych, że jest dla nich nadzieja na inne życie.
- Rabował, gwałcił, oszukiwał. Z 53 lat życia 24 spędził w więzieniu, w tym część na tzw. enkach, miejscach dla szczególnie niebezpiecznych skazanych. Z kilkoma próbami samobójczymi, pobiciem współosadzonego i wieloma innymi większego lub mniejszego kalibru przestępstwami i wykroczeniami - tak Robert Stępniewski, oficer prasowy ZK w Łowiczu przybliża postać pochodzącego z Kutna nawróconego przestępcy. - Ale to właśnie w więzieniu, w wyniku splotu rożnych okoliczności, postanowił stać się lepszym człowiekiem. Od kilku lat jeździ po Polsce i ostrzega, m.in. więźniów, przed bagnem, w którym tkwił przez tyle lat.
Przemiana Piotra Stępniaka stała się tematem licznych reportaży. Zapraszany jest do telewizji i radia. Na swoim przykładzie i osób sobie podobnych pokazuje, że można się wyrwać z zaklętego kręgu zła. W Łowiczu gościł wraz żoną Elżbietą oraz grupą muzyczną "SNAP – Stop Narkomani, Alkoholizmowi i Przemocy".
- Przyjechaliśmy do was pokazać, że jest nadzieja, że jest nowa droga - mówił do osadzonych nawrócony przestępca. - Jest ona wąska i kręta. Może znacie inną drogę, prostą i szeroką jak autostrada, ale zobaczcie gdzie was doprowadziła. Tu powinien siedzieć szatan i jego demony, a nie wolny człowiek. Nikt nie rodzi się przestępcą, każdy rodzi się wolnym człowiekiem.
Przedstawiciel ZK w Łowiczu relacjonuje, że osadzeni początkowo sceptycznie podchodzili do Piotra Stępniaka i jego ekipy. - Z każdą upływającą minutą spotkania coraz bardziej wsłuchiwali się jednak w opowieści kolejnych osób - dodaje Robert Stępniewski. - Gdy niemal dwugodzinne spotkanie kończył Piotr Stępniak w sali panowała wymowna cisza.