Radio Victoria: Zgubiło ich zaufanie do księdza

Czytaj dalej
Magdalena Grajnert

Radio Victoria: Zgubiło ich zaufanie do księdza

Magdalena Grajnert

Na wokandę Sądu Rejonowego w Łowiczu ponownie trafiła sprawa związana z Radiem Victoria. Dotyczy nieprawidłowości w realizacji projektów dofinansowanych ze środków zewnętrznych w latach 2007-2009.

W poniedziałek została przesłuchana kolejna grupa świadków. Zeznawali zgodnie, że ufali księdzu dyrektorowi nie kwestionowali zasad panujących w diecezjalnej rozgłośni.

Pracownicy radia z reguły zatrudniani byli na dwóch umowach
: umowie o pracę z najniższym krajowym wynagrodzeniem i umowie o dzieło, uzupełniającej comiesięczną pensję do kwoty, jaka z każdym pracownikiem ustalana była indywidualnie. Pieniądze wpływały na rachunki pracowników regularnie, natomiast umowy o dzieło podpisywano z nimi po jakimś czasie, często podsuwając im jednocześnie umowy z kilku miesięcy.

- Moim błędem było to, że podpisywałem dokumenty mechanicznie i ich nie czytałem - stwierdził składający zeznania Daniel I.

Ze sfałszowanymi dokumentami świadkowie zetknęli się podczas wcześniejszych przesłuchań w prokuraturze i na policji. - Były dokumenty, które budziły moje wątpliwości w zakresie treści dokumentu jak i tego, czy je podpisywałem - zeznawał Daniel I.

- Nie sprawdzałam, co podpisuję, pracowałam przecież u księdza - dodaje jedna z przesłuchiwanych.

Dokumentem kluczowym było szczegółowe godzinowe rozliczenie w projekcie. Jak się okazywało, pracownicy mieli tam wpisywane godziny, niektórzy nawet 50 miesięcznie, których realnie nie przepracowali. Zdarzało się, że kiedy zgodnie z rozliczeniem mieli odbywać pracę, faktycznie znajdowali się na urlopie.

Obrońca oskarżonego Piotra S. pytał świadków, czy w latach 2007-2008 realizowali materiały dotyczące aktywizacji osób bezrobotnych oraz dotacji.

- Bardzo często robimy w radiu takie materiały, więc pewnie też takie robiłam. Jeśli chodzi o dotacje, to także bardzo ważny temat i i pewnie też go robiłam - zeznawała Justyna N., była pracownica radia.

Jak podkreślali dziennikarze, ich zadaniem było realizowanie zleconych im przez szefową redakcji informacyjnej tematów. Przeprowadzali wywiady, realizowali reportaże i przygotowywali informacje do ramówki. Nie mieli kontroli ani wiedzy, w jaki sposób zostanie wykorzystany przygotowany przez nich materiał.

- Cała sytuacja była dla mnie niemiłym zaskoczeniem, bo przez cały czas mojego zatrudnienia mówiono, że radio nie ma pieniędzy, że mają być zwolnienia - zeznawała Anna G. - To nie było przyjemne, że dochodziło do takich nieprawidłowości z fałszowaniem podpisów - dodaje.

Andrzej A. uważa, że został wykorzystany. Wykonywał zlecone czynności i nie wiedział, w jaki sposób materiał zostanie użyty. - Nie pytałem szefowej newsroomu, do czego materiały są potrzebne - zeznaje. - Nie byłem poinformowany, że brałem udział w programie.

Sprawa ponownie trafiła na wokandę, ponieważ apelację od wyroku złożył zarówno obrońca dyrektora radia jak i Prokuratura Rejonowa w Łowiczu.

Kolejny termin rozprawy został wyznaczony na 17 sierpnia, wtedy zostaną przesłuchani ostatni świadkowie. Po przesłuchaniu świadków wyjaśnienia chce złożyć oskarżony Piotr S.

Magdalena Grajnert

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.