Radny Stanecki dostał pracę w miejskiej spółce
Kolejny skierniewicki radny dostał pracę w miejskiej spółce. Od początku stycznia w Zakładzie Utrzymania Miasta dyrektoruje Adam Stanecki, w radzie miasta dotychczas będący w opozycji (wszedł z listy Leszka Trębskiego).
Kolejny skierniewicki radny dostał od miasta pracę. Po Leszku Jeku, zatrudnionym latem ub. roku w Miejskim Zakładzie Komunikacji i przewodniczącym RM Andrzeju Melonie, który od jesieni pracuje w zakładzie wodociągów i kanalizacji Wod-Kan, od początku stycznia tego roku pracownikiem na miejskim garnuszku został radny Adam Stanecki Adam Stanecki (KWW Leszka Trębskiego Forum). Został dyrektorem organizacyjno-administracyjnym w spółce komunalnej Zakład Utrzymania Miasta.
- To nowe stanowisko, którego wcześniej nie było. ZUM zatrudnia obecnie 50 pracowników oraz kilkanaście osób na umowy-zlecenia, mamy masę terenów do obrobienia, dodatkowe zadania, jak na przykład utrzymanie placów zabaw, przystanków autobusowych czy ośrodka w Budach Grabskich, stąd potrzebny był zastępca prezesa lub dyrektor - mówi Piotr Majka, prezes ZUM.
Dlaczego akurat radny miejski? Prezes wyjaśnia, że Adama Staneckiego zna od lat oraz że żadnych nacisków na jego zatrudnienie nie było.
- Pracuje u nas od 4 stycznia z wynagrodzeniem 3,5 tysiąca złotych netto. I nie planuję kolejnych radnych zatrudniać - dodaje.
Adam Stanecki nigdy nie ukrywał, iż nie widzi niczego złego w tym, że radny dostaje pracę od miasta i jak przypomina, odkąd sięga pamięcią, prezydenci zawsze obsadzali stanowiska swoimi ludźmi.
- Tak było, jest i będzie, następca prezydenta Jażdżyka też będzie zatrudniał swoich - uważa radny i dodaje: - Jestem fanatykiem zieleni, mam działkę, na której każdy centymetr jest wypieszczony. To moja pasja i dlatego przyszedłem do tej spółki - tłumaczy.
Wcześniej Stanecki był koordynatorem projektów unijnych w Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży OHP w Skierniewicach, gdzie zarabiał o około tysiąc złotych mniej niż obecnie. W ZUM został zatrudniony na czas nieokreślony.
Adam Stanecki do RM tej kadencji wszedł z listy Leszka Trębskiego, który jest zaskoczony tym posunięciem „swojego” radnego.
– Nie miałem jeszcze okazji porozmawiać z Adamem, co to oznacza, czy przeszedł do koalicji. No i czy w spółce miejskiej potrzebne jest takie stanowisko, kolejne tworzone pod potrzeby polityczne – stwierdził radny Leszek Trębski.