Ratownicy bronią dostępu do... ławek
Tak naprawdę nie wiadomo, dla kogo postawiono nowe ławki na pomostach nad zalewem Zadębie. Czyżby dla ratowników?
Zarządca OSiR Nawa dostawił ławki nad zalewem Zadębie. Szkopuł w tym, że część z nich nie jest dostępna w godzinach dyżurów ratowników.
Przed tygodniem pisaliśmy o boiskach do siatkówki plażowej, które powstały na podmokłym terenie przy niestrzeżonym kąpielisku nad zalewem. Okazuje się, że nietrafionych decyzji nad otwartym akwenem jest więcej.
Otóż od pewnego czasu mieszkańcy bardzo mocno domagali się dostawienia ławek nad zalewem, ponieważ jest ich jak na lekarstwo. Prośba została spełniona, tyle że dostawione ławki można policzyć na palcach jednej ręki. Łącznie jest ich cztery.
Żeby było ciekawiej, wszystkie te nowe siedziska zostały usytuowane na pomostach. Dwie znajdują się na plaży przy kąpielisku strzeżonym, pozostałe na pomostach drugiej plaży, z których będzie można sobie co najwyżej popatrzeć na siatkarzy plażowych, walczących z podmokłą, glinianą nawierzchnią. O ile ławki na drugiej plaży dostępne są przez cały czas, to już na kąpielisku strzeżonym sprawa nie wygląda tak klarownie.
Dostępu do ławek bronią ratownicy WOPR tłumacząc, że w czasie ich dyżurów siedziska są wykorzystywane do skoków do wody i innych niebezpiecznych akrobacji. Poza tym najbardziej wysunięta ławka to miejsce dla samego ratownika, który czuwa na posterunku.
- Regulamin przewiduje, że pomosty w czasie dyżuru ratowników są wyłączone z użytkowania plażowiczów. Poza tym same pomosty są zbyt wąskie i w razie akcji ratunkowej mogą stanowić problem, a tego chcemy uniknąć - mówi Bernard Motylewski, prezes skierniewickiego oddziału WOPR.
Całą sytuacją poirytowana jest skierniewiczanka, Janina Kozłowska. - Prosiliśmy miasto o więcej ławeczek nad zalewem, ponieważ często spędzamy tutaj wolny czas. Nie dość, że dostawiono ich tak mało, to są niedostępne i usytuowane w trudnym miejscu. Nikt tutaj nie myśli o starszych osobach - mówi oburzona Kozłowska.
Tomasz Przybysz, prezes OSiR Nawa otwarcie mówi, że dopóki nie będzie ogłoszony przetarg na remont zalewu, większej liczby ławeczek nie będzie. Te nowo dostawione również nie zostaną przeniesione, ponieważ jak twierdzi zarządca "ławki dostępne są tylko po godzinach dyżuru ratowników".