Ratujmy dzieci-ogórki! W wózkach pod pieluszkami jest parno jak w szklarni [LIST CZYTELNICZKI]
Piszę do Was list, bo wierzę w to, że media lokalne mogą naprawdę pomóc nagłośnić niejedną sprawę.
Upały w pełni… ufff… pot leje się z czoła. Przydałoby się trochę przewiewu, jakiegoś wietrzyku, morskiej bryzy… Pomarzyć można w tych naszych Skierniewicach... W biurze ratuję się wiatrakiem i klimatyzacją. Oczywiście z umiarem, bo i jedno i drugie niewłaściwie stosowane może zaszkodzić, i to poważnie. Popołudniami, czy w weekend chętnie z rodziną wybieram się nad naszą Rawkę, tam troszkę chłodniej…
Jednak nie o tym chciałam pisać.
Tematy o wychowaniu dzieci zarówno wśród młodych rodziców, jak i dziadków równie cały czas gorące, jak ostatnia Majówka! Co wolno, czego nie wolno, co powinnam, a czego nie powinnam. „Cioć dobra rada” nie brakuje! Co to to nie. I ja chciałam choć na chwilę poczuć się jak taka ciocia, co to „nie jedno w życiu przeżyła” i „wie co mówi”. Ale nie z wyższością, nie z pogardą, a sercem na dłoni, z uśmiechem na twarzy i nadzieją w sercu, że opiekunowie malutkich, bezbronnych dzieciaczków, co to jeszcze mówić nie umieją, a jak płaczą to nie od razu wiadomo o co tym razem chodzi… przestaną w końcu z wózków robić SAUNY, czy jak kto woli SZKLARNIE NA OGÓRKI!
Proszę, błagam wręcz… Wyobraźcie sobie sytuację, że to Was ktoś zamyka w takim fotelu, z którego nie można wyjść, bo jesteście przypięci pasami i jeszcze ostatnie szanse na świeże powietrze zakrywa Wam pielucha (w rzadkich przypadkach „kocykiem”). Jeżeli chcecie uchronić Wasze dzieci przed promieniami słońca to naprawdę są inne sposoby, np. parasolki przeciwsłoneczne, kremy z filtrami.
Do listu załączam jeszcze świetny plakat, który od kilku dni krąży w Internecie i stał się powodem napisania do Państwa listu.
Dodam jeszcze, że jak się zobaczy na ulicy taki przypadek, to strach komuś obcemu zwrócić uwagę, nie wiadomo jaka będzie reakcja... więc może masowo za pomocą gazety dotrze się do szerszego grona odbiorców i spacerujących "szklarni" z dziećmi-ogórkami będzie mniej...