Rawa Mazowiecka: Miasto chce więcej pieniędzy niż powiat zamierza zapłacić
Nie wiadomo, czy władze miasta i powiatu dojdą do porozumienia w sprawie przejęcia dróg powiatowych pod zarząd miejski.
Trwają rozmowy pomiędzy zarządem powiatu i władzami miasta na temat przejęcia dróg powiatowych w mieście. Nie wiadomo jednak, czy strony dojdą w tej kwestii do porozumienia, bo w grę wchodzą pieniądze. A rozbieżności co do oczekiwań są znaczne.
- Zaproponowaliśmy, aby wrócić do stanu, gdy drogami powiatowymi na terenie Rawy zarządzało miasto - mówi starosta Józef Matysiak. - Chcielibyśmy przekazać miastu 8 km dróg. Naszym zdaniem zarządzanie nimi przez jeden podmiot spowoduje, że będzie realizowana wobec nich jednorodna polityka.
Wśród dróg, które miałyby znaleźć się pod zarządem miasta są między innymi ulice: Opoczyńska, Targowa, plac Wolności, Kościuszki i Tomaszowska. Lista obejmuje w sumie 13 ulic.
Władze miasta nie przechodzą wobec tej propozycji obojętnie, ale stawiają twarde warunki.
- Zarządzanie drogami wiąże się z kosztami, które trzeba ponosić za sprzątanie, odpowiednie oznakowanie, remonty czy utrzymanie ich w odpowiednim stanie w okresie zimowym - tłumaczy wiceburmistrz Tomasz Nowicki. - Z naszych wyliczeń wynika, że bieżące ich utrzymanie kosztuje rocznie 350 tys. zł, a do tego dochodzą jeszcze remonty. Byłoby więc dobrze, aby dotacja powiatu pokryła te koszty.
Dla powiatu oczekiwania władz miasta są zbyt wygórowane. - Biała Rawska ma pod swoim zarządem 10,5 km dróg powiatowych i nasza dotacja na ich utrzymanie wynosi 100 tys zł rocznie - dodaje starosta Matysiak. - Nie chcę powiedzieć, że nasza dotacja dla Rawy powinna być mniejsza, bo chcemy przekazać drogi o mniejszej długości, ale nie jesteśmy też w stanie spełnić oczekiwań burmistrza.
Zdaniem starosty, rozbieżności stanowisk stron są tak istotne, że nie wiadomo, czy uda się załatwić sprawę w tym roku.